Arabska gorączka

Po słabym początku dnia warszawska giełda odrobiła większość strat. Niepewność związana z możliwą niewypłacalnością Dubaju jednak pozostała

Publikacja: 27.11.2009 18:17

Arabska gorączka

Foto: AFP

Na otwarciu piątkowej sesji WIG20 stracił ponad 4 proc. Polska giełda, podobnie jak inne rynki „wschodzące” zareagowała na doniesienia o problemach z wypłacalnością dużego państwowego funduszu Dubai World. Emirat, który przez ostatnie lata inwestował olbrzymie środki w budowę infrastruktury, poprosił o zawieszenie spłaty obligacji wartych niemal 60 mld USD.

Mark Mobius, zarządzający funduszami Templeton zauważył, że taka sytuacja może doprowadzić do korekty na rynkach wschodzących. Największymi poszkodowanymi w wyniku niewypłacalności Dubaju mogą być bowiem banki europejskie, które od paru miesięcy na nowo podejmowały ryzyko i inwestowały w krajach takich jak Polska.

W ciągu dnia indeksy na warszawskiej giełdzie jednak rosły, wspomagane wzrostami kursów akcji takich spółek jak: CEZ, Lotos i PKO BP. Walory banku zyskały 1,37 proc. m.in. dzięki pozytywnej rekomendacji UniCredit.

Analitycy zalecają kupowanie akcji, określili ich cenę docelową na 43 zł (wobec 37 zł obecnie).

Traciły z kolei spółki „surowcowe”. Problemy Dubaju spowodowały bowiem spadek cen wielu surowców, co wywołało reakcję zwłaszcza w przypadki KGHM. Kurs akcji miedziowego potentata spadł o 1,59 proc. Analitycy zastanawiają się, czy to już koniec trendu wzrostowego trwającego od września 2008 r.

Choć europejskie rynki zamknęły w większości dzień na plusach (indeks DJ Euro Stoxx 50 wzrósł o 1,27 proc., FTSE 100 o 1,07 proc.), to niepokój jednak pozostał. Maklerzy zwracają uwagę na słabe otwarcie giełd amerykańskich po czwartkowym święcie dziękczynienia (Dow Jones tracił ponad 1 proc.). Warto jednak pamiętać, że tradycyjnie już giełdy za oceanem pracowały na pół gwizdka i rzeczywistą reakcję inwestorów zobaczymy dopiero w poniedziałek.

Mniejsze obroty w Nowym Jorku przez ostatnie dwa dni działały stabilizująco. W piątek na GPW handlowano akcjami za 1,24 mld zł. Nadzwyczaj spokojna była też końcówka sesji.

Analitycy podkreślają, że sytuacja na rynkach w przyszłym tygodniu zależeć będzie m.in. od działań władz Zjednoczonych Emiratów Arabskich a także od skali strat ujawnianych przez duże banki. Jak na razie inwestorów próbował uspokoić premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown twierdząc, że problemy Dubai World są „do opanowania”.

Na otwarciu piątkowej sesji WIG20 stracił ponad 4 proc. Polska giełda, podobnie jak inne rynki „wschodzące” zareagowała na doniesienia o problemach z wypłacalnością dużego państwowego funduszu Dubai World. Emirat, który przez ostatnie lata inwestował olbrzymie środki w budowę infrastruktury, poprosił o zawieszenie spłaty obligacji wartych niemal 60 mld USD.

Mark Mobius, zarządzający funduszami Templeton zauważył, że taka sytuacja może doprowadzić do korekty na rynkach wschodzących. Największymi poszkodowanymi w wyniku niewypłacalności Dubaju mogą być bowiem banki europejskie, które od paru miesięcy na nowo podejmowały ryzyko i inwestowały w krajach takich jak Polska.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy