W środę, 2 grudnia tego roku, na London Bullion Market cena uncji złota przekroczyła 1201 dolarów. Później trochę spadła. Warto jednak przypomnieć, że metal ten drożeje nieustająco od pięciu miesięcy. Tendencja wzrostowa wyraźnie się nasiliła w listopadzie. Notowania podskoczyły wtedy aż o 13,2 proc. A zaledwie kilka tygodni wcześniej mówiono o barierze psychologicznej 1100 dolarów za uncję.
Na łamach „Moich Pieniędzy” (7 maja 2009 r., „I sto lat temu, i teraz garnitur za jedną uncję złota”) taką sytuację trafnie przewidział Marek Kurto, wiceprezes Secus Asset Management. Poza typowymi argumentami przytaczanymi przez analityków przypomniał, że nie obowiązuje już umowa zawarta dziesięć lat temu przez 15 banków centralnych; zobowiązywała ona do pozbywania się co roku 400 – 500 ton złota z bankowych rezerw. A popyt, zwłaszcza w Azji, stale rośnie.
„Financial Times” zaprezentował nawet tezę, że w przyszłości, podobnie jak przed wiekami, złoto może się okazać najbardziej stabilną walutą. Obecnie niezwykle wysoka cena tego metalu to efekt spadającego kursu dolara. Natomiast zdaniem części ekspertów, w tym Nouriela Roubini, profesora ekonomii w Stern School of Business, jest to raczej kolejna bańka spekulacyjna.
Według Przemysława Kwietnia z X-Trade Brokers Domu Maklerskiego, popyt na złoto, a co za tym idzie – jego cena, rosły w ostatnim czasie głównie dlatego, że zachodnim funduszom udało się przekonać klientów do dobrych perspektyw tego kruszcu. Ale takie rozumowanie mogło być logiczne na początku dekady, kiedy cena złota odpowiadała ówczesnym kosztom wydobycia (250 dolarów), a waluta amerykańska była rekordowo mocna. Teraz złoto jest już bardzo drogie. Jego cena mogłaby jeszcze rosnąć, gdyby w USA wybuchła inflacja albo dolar utracił status waluty rezerwowej. Na razie są to jednak medialne spekulacje. Według szacunków inwestorów operujących na rynku obligacji w najbliższych 20 latach inflacja w USA będzie wynosić średnio 2,2 proc. rocznie.
Zupełnie innego zdania jest Peter Schiff, ekonomista, który przewidział kryzys, prezes Euro Pacific Capital i komentator ekonomiczny w stacjach telewizyjnych CNBC i Fox. Opowiada się on za powrotem do waluty opartej na parytecie złota. Z kolei Marek Kurto przypomina, że gdyby urealnić cenę złota wskaźnikiem inflacji, powinna ona wynosić 2300 dolarów za uncję.