Wczoraj cena akcji Boryszewa doszła do 3 zł, co oznacza, że w ciągu zaledwie półtora tygodnia kurs kontrolowanego przez Romana Karkosika holdingu wzrósł, przy wzmożonych obrotach, o 39 proc. – jednak bez wyraźnego powodu. O finalizowanym właśnie przejęciu zagranicznego koncernu Maflow wiadomo od dłuższego czasu.

Okazuje się jednak, że spółka planuje dużą (66,6 proc. podwyższonego kapitału) emisję akcji, które będą sprzedawane z zachowaniem prawa poboru po cenie równej wartości nominalnej, czyli 10 groszy. Karkosik zażądał rozszerzenia porządku obrad zgromadzenia akcjonariuszy 17 sierpnia o punkt dotyczący podwyższenia kapitału.

– Sprawdzamy standardowo, czy nie doszło do ujawnienia lub wykorzystania informacji poufnej – komentuje Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego. Za pieniądze z emisji Boryszew ma sfinansować częściowo przejęcie Maflow, za którego polskie aktywa zapłaci 70 mln zł, natomiast za zagraniczne 32 mln zł.