Szanowna Redakcjo
Eko+ z 26 listopada, jak zwykle zresztą, niezawodne. Chciałbym odnieść się do dwóch kwestii:
1. [link=http://www.rp.pl/artykul/449164,569411-Co-sie-dzieje-z-naszymi-pieniedzmi-.html]Doskonały artykuł (może z wyjątkiem ostatniej części) prof. Jerzego Żyżyńskiego[/link]. Komentarz do przedstawionych w niezwykle przystępny sposób faktów dotyczących bilansu płatniczego Polski jest bardzo spokojny. Ale jeśli przykładowe wnioski podane przez pana profesora w odniesieniu do gospodarstwa domowego przenieść na grunt bilansu płatniczego, to mielibyśmy do czynienia z być może największą ujawnioną aferą w historii III RP. Czy premier Tusk ma tego świadomość, zanim minister Rostowski się połapie, że tu też potrzebna jest kreatywna księgowość, jest pytaniem retorycznym. Czy „cudowne” znalezienie „kwitów” dopiero w ostatnich tygodniach skutkujące zmniejszeniem omawianego salda o (bagatela) 8 mld zł za 2009 r. nie jest już zaczątkiem tego typu księgowości?
Ale można też zadać pytanie, co robi opozycja, że o takich faktach dowiadujemy się z artykułu pana profesora. Oczywiście chodzi o wszczęcie procedur, które wyjaśnią, jak to możliwe, że jesteśmy okradani na tak niewiarygodną skalę i przez kogo? Osobną wymagającą szczegółowego, również w kontekście politycznym, wyjaśnienia jest saldo dochodów i jego gwałtowne pogorszenie akurat w ostatnich trzech latach. Z pewnością (ale czy tylko ten element?) czkawką odbija się prywatyzacja, której celem było tylko ratowanie budżetu. Teraz skutkuje to transferem za granicę przez dziesięciolecia środków w kwotach w skali rocznej takich, przy których pozyskiwane w przeszłości kwoty na podreperowanie budżetu państwa są nędznymi groszami. W ostatniej części artykułu profesor (może taktycznie) chwali deficyt. Niepotrzebnie jednak wbija szpilę prof. Krzysztofowi Rybińskiemu, który protestuje przeciwko zbyt wysokiemu deficytowi, za którym prof. Żyżyński też chyba nie jest?
2. [link=http://www.rp.pl/artykul/449164,569408-Dwie-puste-kieszenie-.html]Profesor Orłowski jest trochę niespójny w swoich wywodach[/link]. Oczywistym wnioskiem z konstatacji rzeczywistego braku oszczędności w OFE i funkcjonowania dwóch pustych kieszeni jest przynajmniej zlikwidowanie gigantycznych kosztów obsługi jednej z nich. Ale której?