W najbliższych dniach prezes Urzędu Regulacji Energetyki podejmie ostateczne decyzje o wzroście cen elektryczności, a to oznacza, że wejdą w życie od początku stycznia.
Sprzedawcy energii po raz drugi na jego wezwanie skorygowali propozycje cenników na przyszły rok. Według informacji „Rz” teraz oczekują wzrostu cen o 6 – 8 proc. Wiceprezes URE Marek Woszczyk nie ujawnia szczegółów. – Większość firm uwzględniła oczekiwania urzędu, trzy już otrzymały zawiadomienie o zakończeniu postępowania taryfowego – powiedział.
To oznacza, że sprawdzą się nasze prognozy. Eksperci pytani przez „Rz” przewidywali, iż w przyszłym roku ceny elektryczności dla gospodarstw domowych mogą wzrosnąć właśnie o 6 – 7 proc.
Przeciętna rodzina, która zużywa 2 MWh (megawatogodziny) rocznie, płaci ponad 600 zł (z VAT). Opłata za samą elektryczność wzrośnie w 2011 r. o 36 – 42 zł rocznie. Ale koszt energii stanowi tylko część rachunku. Równie istotne są wydatki na dystrybucję, czyli dostarczenie energii. – Zmiana stawek opłat dystrybucyjnych będzie minimalna – zapewnia wiceprezes Woszczyk.
I jest to zgodne z przewidywaniami ekspertów, którzy prognozowali nie większą niż