Reklama
Rozwiń

Jak zamówić kopie zabytkowych mebli

Często sekretera ma być jedynym dawnym akcentem w nowoczesnym wnętrzu - mówi Marek Rączka, projektant zabytkowych mebli

Publikacja: 20.01.2011 00:10

Jak zamówić kopie zabytkowych mebli

Foto: ROL

[b]Rz: Powiedzmy wprost, nie wykonuje pan kopii zabytkowych mebli, to są pana oryginalne projekty, utrzymane w duchu różnych epok.[/b]

[b]Marek Rączka:[/b] Klienci zamawiają u mnie meble najczęściej w duchu epoki baroku. Na krajowym rynku nie ma oryginałów tej klasy, a na Zachodzie mają astronomiczne ceny. Największym zainteresowaniem cieszą się sekretery, bo to mebel efektowny, prestiżowy. Na ostatnich Warszawskich Targach Sztuki prezentowałem meble, które wypożyczyłem od klientów. Rzadko mam gotowe meble na sprzedaż. Pracuję tylko na zamówienie.

[b]Zacznijmy od zamówienia.[/b]

Zwykle dostaję fotografię. Zdarza się, że z zamawiającym specjalnie jedziemy do muzeum w Wersalu lub np. Pasadenie i wskazuje mi meble, jakie chciałby zamówić. Na tej podstawie projektujemy harmonijny kształt np. biurka lub komody. Wielkie znaczenie ma pierwsze wrażenie, jakie robi mebel. Czasem dosłownie milimetry decydują o jego urodzie. Dlatego projektowanie trwa najdłużej. To wielomiesięczna walka o to, żeby mebel miał charakter, duszę.

Teraz zajmuję się już tylko projektowaniem. Firmę (www.antykart.pl) prowadzi syn Tomasz.

Reklama
Reklama

[b]Ile dziś kosztuje sekretera?[/b]

Przez siedem miesięcy wykonuje ją trzech pracowników oraz dodatkowo angażowani np. odlewnicy lub pozłotnicy. Dziś taki mebel kosztuje minimum 80 tys. zł. To względnie niedużo, jeśli oprócz kosztów pracy uwzględniamy cenę materiałów – meble te wykonuję z drewna, które ma 250 lat. Mogę wykonać maksimum dwie sekretery w roku.

Tu niczego nie można przyspieszyć, nie ma drogi na skróty. Każdy kształt, profil, intarsja i oczywiście technologia wykonania utrzymane są w kanonach epoki.

[b]Jaką cenę ma porównywalnej klasy oryginalna sekretera?[/b]

Na krajowym rynku w ogóle się nie pojawiają. Przed laty widziałem tego rodzaju mebel w zachodnich katalogach aukcyjnych z ceną ok. 400 – 500 tys. dolarów.

[b]Jak pan zdobywa stare drewno?[/b]

Reklama
Reklama

Szukam remontowanych pałacyków na przykład gdzieś koło Lubeki i kupuję dębowe bale z rozbiórki. Kiedyś kupiłem rozbiórkowe drewno z krakowskiego pałacu, z którego Piłsudski w 1918 roku wyszedł na walkę z Rosjanami. Może historia zaklęta jest w drewnie?

[b]Dlaczego nie można przyspieszyć pracy?[/b]

Sekretery składają się z czterech – pięciu elementów. Zawsze były tak konstruowane, żeby łatwo można je było rozebrać i przetransportować, bo to są ciężkie meble.

Potrwać musi samo dopasowanie poszczególnych części.

W Polsce nie można dostać odpowiednich fornirów (oklein), więc sam tnę fornir grubości 3 – 3,5 mm. Najładniejsze forniry można uzyskać z korzenia orzecha włoskiego. Drzewo musi mieć co najmniej 60 lat. Mniej więcej jeden na dziesięć wykopanych korzeni ma po przecięciu wzdłuż efektowny wzór słojów, wymaga to poszukiwań i wyboru. Trudności z poszukiwaniem odpowiednich korzeni też mają wpływ na cenę gotowego mebla. Na Zachodzie metr kwadratowy forniru z orzecha kosztuje ok. 1 tys. euro. Gdy ma wyjątkowy wzór, to jest droższy. Gdybym kupował materiał na świecie, to sekretera musiałaby być droższa. Żebyśmy, patrząc na mebel, mieli wrażenie, że on żyje, fornir w różnych miejscach powinien mieć różne grubości, a więc powinien być odpowiednio przeszlifowany. Czasu wymaga zapanowanie nad tymi lub innymi szczegółami.

[b]Jeżeli stół do jadalni ma siedem metrów długości, to klejenie tak dużej powierzchni, w dodatku z intarsjami, trwa około trzech tygodni.[/b]

Reklama
Reklama

Następnie stół czeka miesiąc, żeby można było sprawdzić, w których miejscach gruby fornir nie przykleił się do podłoża. Całą powierzchnię trzeba opukać palcami, żeby wyczuć takie punkty.

[b]Nie wynaleziono innego sposobu, trzeba powierzchnię ostukiwać?[/b]

Nie! Kiedy znajdę miejsce niedoklejenia, nacinam fornir, podnoszę go i strzykawką nakładam pod spód klej kostny.

[b]Wracając do przykładu sekretery. Trzeba mieć odpowiednie wnętrze, żeby ona dobrze wyglądała.[/b]

Mebel ma wysokość ok. 240 cm, więc to raczej nie powinno być typowe niskie współczesne wnętrze. Salon powinien mieć taką powierzchnię, abyśmy sekreterę widzieli z odpowiedniej perspektywy. Do niej trzeba swobodnie podchodzić, aby widzieć coraz więcej szczegółów, wtedy możemy smakować urodę mebla. O takich sekreterach marzą także osoby, które mają standardowe mieszkania w blokach. Często sekretera ma być jedynym dawnym akcentem w nowoczesnym wnętrzu.

Reklama
Reklama

[b]Kto je zamawia?[/b]

Kiedyś w Niemczech rozmawiałem w restauracji z moim zachodnim klientem. Przypadkowe osoby mimo woli przysłuchiwały się rozmowie i nagle okazało się, że każda z tych osób ma w domu zabytkowy mebel po przodkach. W Polsce nie ma mebli, które od kilkuset lat są w tej samej rodzinie, ale jest wielka tęsknota za historią! Sekretera to wielkie marzenie. W tym, kto zamawia, nie dostrzegam żadnej prawidłowości w sensie wieku lub zawodu. Sekreterę zamówił na przykład marynarz.

[b]Na specjalne życzenie imituje pan ślady po konserwacji lub owadach, popularnie nazywanych kornikami.[/b]

Żeby mebel wyglądał jak stary, spatynowany, używany przez wieki, trzeba na to poświęcić dodatkowo ok. dwóch miesięcy pracy. Na gotowy mebel kładę politurę. Fornir ją wchłania, wówczas zmywam politurę i rozpoczynam zabawę ze wstawkami, które po powtórnym politurowaniu kolorystycznie od razu będą rzucały się w oczy.

Ślady po owadach wykonuje się narzędziami dentystycznymi.

Reklama
Reklama

[b]W barokowej sekreterze musi być tajemna skrytka.[/b]

Obowiązkowo! Jej wykonanie także wymaga dodatkowego czasu, ale nie wymaga dopłat, bo w każdej oryginalnej sekreterze jest taka skrytka. Im wymyślniejszy sposób otwierania, tym większa przyjemność właściciela. Wykonałem skrytkę, którą mogły otworzyć dwie osoby. Nie chodziło o siłę, tylko o sposób. Zgodnie musiały wykonać określone czynności.

[b]Nie trzeba zaczynać od dużego zamówienia.[/b]

W Kalifornii przez trzy lata wyposażałem duży pałac w meble, w parkiety i boazerie, tak samo w Anglii i w Niemczech. Ale równie dobrze można zamówić stylowe krzesło lub stolik, który będzie jedynym dawnym akcentem pośród współczesnych mebli.

[b]Jak poznał pan technologię i ducha starych mebli?[/b]

Reklama
Reklama

W czasach PRL robiłem konserwację najlepszych mebli z europejskich kolekcji, które naprawiano w Polsce z uwagi na tanią robociznę. Od czasu do czasu występuję w roli eksperta. Na światowym rynku jest dużo kopii z XIX wieku, oferowanych jako oryginały z epoki baroku.

[b]Spotykał pan na wtórnym rynku swoje meble jako oryginały?[/b]

Tak. Dlatego je sygnuję.

[b]Rz: Powiedzmy wprost, nie wykonuje pan kopii zabytkowych mebli, to są pana oryginalne projekty, utrzymane w duchu różnych epok.[/b]

[b]Marek Rączka:[/b] Klienci zamawiają u mnie meble najczęściej w duchu epoki baroku. Na krajowym rynku nie ma oryginałów tej klasy, a na Zachodzie mają astronomiczne ceny. Największym zainteresowaniem cieszą się sekretery, bo to mebel efektowny, prestiżowy. Na ostatnich Warszawskich Targach Sztuki prezentowałem meble, które wypożyczyłem od klientów. Rzadko mam gotowe meble na sprzedaż. Pracuję tylko na zamówienie.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama