Rozpoczęte w połowie września w Nowym Jorku demonstracje przeciw bankierom, bogaczom i chciwym korporacjom rozprzestrzeniły się na setki innych miast.
Przedłużające się protesty sprawiają jednak, że - jak zauważa The Wall Street Journal - nawet początkowo przychylni demonstrantom burmistrzowie coraz bardziej obawiają się o porządek w centrum swoich miast.
W Atlancie i w Oakland w Kalifornii policja już zlikwidowała nielegalne obozowiska. Do aresztów trafiło niemal 170 osób. Wcześniej stróże prawa interweniowali też w Nowym Jorku, Chicago i Denver. Dzisiaj do akcji szykowali się policjanci w San Francisco.
Wkrótce decyzję o użyciu siły mogą też podjąć władze innych miast, które próbują znaleźć złoty środek między zapewnieniem porządku i poszanowaniem prawa do wolności słowa.
Według publicznego Radia NPR to może być przełomowy moment dla ruchu Occupy.