Firma Symantec Corp zajmująca się bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni z kolei wyliczyła, iż złodzieje każdego roku kradną dane o wartości114 mld dol. Dla porównania, szacunki Federalnego Biura Śledczego (FBI) wskazują, że w ubiegłym roku bandyci wykradli z amerykańskich banków zaledwie 43 mln dol.

Eksperci Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (National Security Agency) przyznają, że sytuacja w cyberprzestrzeni pogarsza się bardzo szybko i nie potrafią dotrzymać kroku przestępcom. Europejski haker o pseudonimie Pioxxie przyznał się, że w połowie września włamał się do sieci amerykańskiej firmy i ukradł dane posiadaczy 1400 kart kredytowych oraz kody bezpieczeństwa. Bez problemu – jak  powiedział dziennikarzom agencji Bloomberga, sprzedał je po 3,50 dolara za sztukę na swojej własnej platformie klientom, którzy kupowali u niego wcześniej i mu zaufali. Najchętniej kupowane są karty instytucji znanych z tego, że mają kiepskie zabezpieczenia.

Jeszcze w 2008 r. batalia między przestępcami w sieci, a cyberpolicjantami była wyrównana. Teraz obrońcy prawa przegrywają z powodu przewagi technologicznej tropionych i szybko rosnącego łańcucha dostaw kradzionych dóbr.