Kryzys ma swoje dobre strony – ceny idą w dół, a rozmowy ze sprzedawcą owocują kolejnymi obniżkami. – Właśnie w czasie kryzysu można znaleźć ciekawe oferty w atrakcyjnych lokalizacjach, których nikt w czasie hossy by nie sprzedał. Takie inwestycje są bardziej rentowne niż akcje, obligacje czy fundusze – mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.
Odporne na zawirowania
- Po dłuższej stagnacji inwestycyjnej klienci zaczynają pytać o niewielkie mieszkania dwupokojowe, a także o grunty budowlane. Zgłaszają się również inwestorzy zainteresowani zakupem lokali komercyjnych, zwłaszcza, jeśli są one objęte długoterminowymi umowami najmu, np. z jednym z sieciowych sklepów – twierdzi Marcin Jańczuk, przedstawiciel biura Nieruchomosci Metrohouse. Dodaje, że ze strony klientów pojawia się coraz więcej pytań o możliwości inwestowania - Jednak zazwyczaj są to osoby, które dopiero sondują rynek i czekają na kolejne obniżki. Chętnych do inwestowania w ciągu ostatnich lat było niewielu, pomijając zakupy okazyjne, które stanowią margines transakcji – mówi Jańczuk.
Z danych GUS wynika, że od II połowy 2009 r. rośnie liczba transakcji. Największy obrót dotyczy mieszkań - ok. 45 proc. ogólnej wartości transakcji rynkowych. Natomiast 27 proc. rynku, pod względem wartości sprzedaży, zajmuje obrót gruntami. - W 2011 r. trend ten raczej nie uległ odwróceniu, a nawet mógł się wzmocnić ze względu na niepewność na pozostałych rynkach inwestycyjnych – zapewnia Paweł Grząbka, szef CEE Property Group - Nie bez znaczenia jest też spadkowy trend cen nieruchomości – dodaje.
Według analityków, za jedną z form inwestycji, których wyniki nie są zależne od zawirowań na rynkach finansowych, uchodzą transakcje na rynku gruntów. - Np. od stycznia do listopada 2011 r. nasi klienci „włożyli" w ziemię 22 mln zł., przeznaczając na poszczególną inwestycję średnio ok. 200 tys. zł. Kupują oni przeważnie grunty rolne położone na południe, zachód i południowy-zachód od Warszawy. Jest to w tej chwili teren szczególnie atrakcyjny, ze względu na bliskość stołecznej aglomeracji oraz prowadzone na nim inwestycje w infrastrukturę komunikacją – tłumaczy Hubert Telecki z Wealth Solutions – Inwestycje Ziemskie.
W tym roku stolica uzyska z zachodniej strony autostradowe połączenie z zachodnią Europą. Oprócz tego przebiegają przez te tereny trasy S8 i S7, które łączą Warszawę z Radomiem, Kielcami, Krakowem, Łodzią, Wrocławiem i Katowicami. Bardzo dobrze rozwinięta jest na Mazowszu również infrastruktura kolejowa. - Warszawa ciągle „rozlewa się" na okoliczne miejscowości. Już teraz granice miedzy nią, a okolicznymi miejscowościami są w wielu miejscach nieczytelne. Proces ten najszybciej będzie postępował w kierunkach najlepiej skomunikowanych z metropolią. Dlatego dobrym pomysłem jest inwestowanie właśnie na tych terenach – zapewnia Telecki.