Wieczorem ze wspólną walutę walutę płacono tylko 4,13 zł, czyli przeszło trzy grosze (0,8 proc.) mniej niż dzień wcześniej i najmniej od września ub. r. Dolar amerykański, za sprawą jego osłabienia wobec euro, potaniał w Warszawie jeszcze bardziej. Przecena wyniosła aż 1,1 proc. co oznaczało, że za amerykański pieniądz płacono tylko 3,07 zł. To najniższy kurs od drugiej połowy października. Frank szwacjarski stracił 0,8 proc. i zatrzymał się poniżej 3,43 zł (najniżej od licpca).
Podobnie dużym wzięciem jak złoty cieszyły się we wtorek polskie obligacje. Ich ceny mocno wzrosły. Rentowność papierów dziesięcioletnich zmalała do 5,51 proc., pięcioletnich do 4,95 proc. a dwulatnich do 4,69 proc.
Wzmożony popyt na polskie aktywa to zasługa poprawy otoczenia makroekonomicznego. Niemiecki Bundestag zgodził sie na uruchomienie pakietu pomocowego dla Grecji. Dzisiaj Europejski Bank Centralny ma udostępnić kolejny pakiet pożyczek długoterminowych dla banków co poprawi ich kondycję finansową i powinno ożywić gospodarkę.