Choć dzieci wyjeżdżające na letnie obozy czy wycieczki mają zapewnioną opiekę, wyżywienie i ubezpieczenie, to rodzicie zazwyczaj i tak obawiają się nieprzewidzianych problemów. Dlatego często zastanawiają się czy dać dziecku dodatkowe pieniądze, tak na wszelki wypadek. Jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, że dawanie dziecku dużej kwoty nie jest zbyt rozsądne.

Analitycy Expandera radzą, by w takim przypadku skorzystać z karty przedpłaconej. Działa ona na podobnej zasadzie jak telefony komórkowe bez abonamentu (pre-paid). Z takiej karty można korzystać tylko wtedy, gdy zostaną na nią wpłacone jakieś pieniądze. Za jej pomocą można wypłacać gotówkę z bankomatu oraz płacić w sklepach. Trzeba jednak pamiętać, że aby dokonywać płatności, dziecko musi mieć ukończone 13 lat.

W momencie wyjazdu karta może nie zawierać żadnych pieniędzy lub jedynie niewielką kwotę. Jeśli natomiast zdarzy się jakaś sytuacja, w której dziecko będzie potrzebowało dodatkowych pieniędzy, to wystarczy kartę doładować. Można to zrobić wysyłając przelew lub udając się do oddziału banku, który kartę wydał. Ten drugi sposób powoduje, że pieniądze mogą znaleźć się na karcie w ciągu kilku chwil po dokonaniu wpłaty.

Karty przedpłacone można otrzymać w kilku bankach – BZ WBK, BNP Paribas, ING Banku Śląskim i Banku Pekao. Za wydanie karty trzeba zapłacić od 15 zł do 25 zł. Korzystanie z niej jest zwykle bezpłatne. Wyjątkiem jest tu Bank Pekao, który nalicza prowizję wynoszącą 1 zł miesięcznie, gdy nie będziemy korzystać z karty przez 6 miesięcy.