To dałoby dużo większą efektywność zarządzania taką platformą. Byłoby ono tańsze niż zarządzanie platformą rozdrobnioną włącznie z możliwością wykorzystania skali działania. W efekcie mogłaby powstać korzystniejsza oferta dla abonenta. Dałoby to bez wątpienia inną pozycję negocjacyjną z nadawcami, którym dziś rynek dystrybutorów programów telewizyjnych płaci z pewnością więcej niż mógłby wynegocjować jeden ogólnopolski, dobrze zarządzany operator. To tylko jeden przykład.
Czy to nie jest argument dobry, ale dla właścicieli sieci kablowych? Czy dotychczasowa konsolidacja sieci kablowych sprawiła, że usługi potaniały?
Konkurencja dobrze reguluje rynek, ponieważ usługi internetowe mimo rosnącej jakości usług i szybko zwiększanej oferty, w bezwzględnym porównaniu tanieją. Usługi głosowe również. Usługi video, mimo rosnącej i wzbogacanej oferty co najmniej nie drożeją, a trzeba przyznać, że należą w Europie Środkowej do jednych z najtańszych.
Nie wiem, czy ten argument wystarczy regulatorowi i urzędowi antymonopolowemu. Im zależy najwyraźniej na tym, aby powstawały sieci w nowych lokalizacjach, tam, gdzie są białe plamy. A sieci telewizji kablowych rzadko kiedy wchodzą do nowych miast, nie mówiąc o mniejszych miejscowościach.
To nieporozumienie. W biznesie warunkiem bezwzględnym jest rentowność realizowanych inwestycji. Na rynki rozproszone docierają oferty operatorów mobilnych z usługą video, głosową i w coraz powszechniejszym zasięgu również z usługą szybkiego Internetu. W sumie co roku operatorzy kablowi na infrastrukturę w większych i małych miastach również wydają miliardy złotych. My również inwestujemy na rynkach rozproszonych; mniejszych miastach i obrzeżach większych aglomeracji, ale nie można nakłaniać nas do inwestycji z założenia nierentownych. Jest to problem nierozwiązany od wielu lat przez TP i innych operatorów, ale obecnie zostaje on rozwiązywany poprzez infrastrukturę mobilną. Łatwo policzyć, korzystając na naszych raportów giełdowych, że przez ostatnie kilka lat wydaliśmy na inwestycje ponad miliard złotych. Mam tu na myśli inwestycje w nowe technologie, budowę i modernizację sieci , a także rozwój naszej infrastruktury.
Licząc z kosztami dekoderów, czy bez?
Dekoder to też technologia, to również doposażenie sieci, to coraz bogatsza oferta pro konsumencka. W tych kwotach dekodery nie stanowią jednak pozycji dominującej.
Nadal wydaje mi się, że nie o to chodzi regulatorom.
W ogólnie pojętej telekomunikacji pracuję od 1974 roku i cały ten czas trwa dyskusja o likwidacji białych plam. Nikt do chwili obecnej za pomocą platformy przewodowej jej w pełni nie rozwiązał, ponieważ zawsze brakowało na to środków oraz odpowiedniego systemu ewentualnych dopłat lub innych zachęt inwestycyjnych. Dziś ta dyskusja ma chyba już mniejsze znaczenie, ponieważ operatorzy poradzili sobie przy pomocy innych technologii i docierają do tych terenów z usługami satelitarnymi i mobilnymi.
Prezes UKE uważa, że dobrym rozwiązaniem – biznesowym – byłoby powstanie hurtowego operatora stacjonarnego na bazie infrastruktury TP. Co pan o takim pomyśle sądzi?
Wolałbym pozostawić ten pomysł bez komentarza. Propozycje hurtowe, włącznie z ofertą hurtową telewizyjną pojawiają się. Ale nie zauważyłem w nich do tej pory niczego korzystnego dla Multimediów, ani dla naszych klientów Jednak co do zasady, ma to oczywiście sens.
Pytanie o giełdę. Myśli pan o powrocie Multimediów na GPW?
Nie ma takiego tematu. Nie ma ani rynku, ani takiej potrzeby. Mamy swój kilkuletni program rozwoju.Aktualnie przygotowuję dla niego finansowanie.
A co z potencjalnym inwestorem finansowym?
Obecnie nie rozważamy takiego ruchu, choć, jak wiele razy powtarzałem widziałbym w akcjonariacie spółki mniejszościowego inwestora finansowego. Realizacja takiej koncepcji zawsze jest możliwa.
Jak Multimediom idzie sprzedaż usług mobilnych?
Usługa Internetu mobilnego jest dobrze przyjmowana przez rynek, zwłaszcza jako uzupełnienie naszej oferty stacjonarnej. Chcemy go sprzedawać z taką samą intensywnością, jak w 2012 roku. Natomiast pracujemy nad projektem telefonii mobilnej, bo widzimy po wstępnych konsultacjach, że w tym względzie warunki dla potencjalnego wirtualnego operatora uległy poprawie i bardzo poważnie rozważamy wejście na rynek telefonii komórkowej w tej formie. Pracujemy nad tym projektem i będzie to najbardziej intensywnie realizowana inicjatywa tego roku. Można go potraktować jako projekt o znaczącym efekcie biznesowym.
Kiedy spółka wybierze operatora infrastrukturalnego do mobilnej usługi głosowej?
Chcemy być gotowi do jego wyboru najpóźniej w połowie bieżącego roku. Jest to jednak potencjalny projekt, który będzie podlegał ostatecznemu zatwierdzeniu po dogłębnej weryfikacji warunków biznesowych.
Czyli oferta komercyjna mogłaby pojawić się dopiero po wakacjach?
Raczej nie wcześniej.
Dziękuję za rozmowę.