Na początku dnia dolar amerykański był wyceniany na 3,24 zł. Euro kosztowało 4,19 zł. W miarę upływu czasu sytuacja na rynku walutowym stawała się coraz bardziej dynamiczna. Inwestorzy przystąpili do zakupu bardziej ryzykowanych aktywów nie tylko na rynku akcji. Również złoty znalazł uznanie w oczach graczy. Po południu euro kosztowało 4,16 zł, dolara zaś można było kupić po 3,22 zł. Jeszcze jednak przed godz. 14 doszło do kolejnego zwrotu akcji. Nasza waluta zaczęła się osłabiać przede wszystkim do dolara.
Amerykańską walutę wspierał najwyższy od pięciu lat odczyt indeksu zaufania konsumentów. Po południu dolar kosztował już 3,25 zł, o 0,3 proc. więcej niż w poniedziałek. Euro było wyceniane na 4,18 zł, co oznacza spadek o 0,2 proc. Najprawdopodobniej dziś czeka nas kolejny dzień podwyższonej zmienności. Czeka nas bowiem finalny odczyt PKB za I kw.
Informacje te powinny znaleźć swoje odbicie także na rynku długu. Wczoraj rentowność 10-letnich obligacji polskich wynosiła 3,47proc.