- To o po co się o to bić?
- W przyszłości będzie to zasób potrzebny do tego, aby zwiększyć pojemność sieci. Z pasmem 800 MHz będzie podobnie, jak z UMTS900. Dopiero teraz zostaje porządnie zagospodarowane, a przecież jest wykorzystywane w Polsce od 11 lat. W przyszłości wszystkie pasma będą skonsolidowane, tak, czy inaczej.
- Jak szybko?
- Już w tym roku pojawią się chipsety, które będą obsługiwały od 1800 MHz do 3700 MHz.
- Czy pana zdaniem dojdzie w tym roku w Polsce jakiejś spektakularnej transakcji na rynku?
- Jeśli ktoś coś sprzeda, a ktoś coś kupi – to tak.
- Play znajdzie nabywcę?
- Tu może być ciężko.
- Dlaczego?
- Nikt, kto by był w stanie wypracować z nimi synergie na rynku polskim się nie znajdzie. Dużym graczom – jak my, albo Orange – nie pozwoli na to UOKiK. Aby kupił Playa podmiot spoza rynku cena musiałaby być super atrakcyjna.
- Tak dużą chcą?
- O to proszę pytać ich.
- Pojawiły się informacje w „Wall Street Journal Deutschland", że T-Mobile może przejąć GTS CE. Słychać jednak, że rozmowy zakończyły się niczym. To prawda? Dlaczego?
- Nie komentujemy spekulacji.
- Mijają dwa lata od rebrandingu. Jakie są jego efekty?
- Przychody spadają nam najmniej na rynku. Tak, jak to było założone. EBITDA trzyma się wysoko. Firma jest efektywna.
- Ile wydaliście na rebranding?
- Trochę poniżej 100 mln zł.
- A ile właściciel pobiera od was rocznie za udostępnienie marki?
- Tego nie możemy podać.
- Rusza promocyjna kampania reklamowa ofert no-limits. T-Mobile nie obawia się tej wojny? Czy nie przełoży się negatywnie na rynek?
- Nie. Przez lata ugruntowało się przekonanie, że jest jeden operator, który może być tani. Na tym budowany jest cały jego przekaz marketingowy. Orange zrobił swoje Nju Mobile i strzelił. Jak już strzelił – to my również będziemy strzelać tą samą amunicją. Jesteśmy przygotowani.
Swoją drogą to dla telekomów dobry test, aby sprawdzić, czy Polacy są gotowi kupować przez internet usługi. Ten kanał jeszcze raczkuje, ale kto wie? My dziś, dzięki ofercie Heyah non stop widzimy już prawie dwukrotny wzrost sprzedaży przez internet.
- Na jak długo i na jak krwawą wojnę jest przygotowany Lucek?
- Lucek jest w pełnej zbroi. Wygląda na to, że na zawsze.
- W regulaminie promocji, której jest symbolem, widnieje data: koniec lipca.
- To prawda, że jest to promocja, bo oferta została wprowadzona bardzo szybko. Ale wszystko zależy od klientów. Jeżeli będą chcieli korzystać z tych usług dłużej, oczywiście będa mogli. Nie planujemy zakończenia promocji.
- Mówiliśmy o internecie. Dane IDC wskazują, że w I kw. br. Polacy kupili 300 tys. tabletów i mają ich już 1,5 mln.
- My od bardzo dawna sprzedajemy duże ilości tabletów. Nasza sprzedaż w pierwszym kwartale wzrosła o ponad połowę. Oferta z dwoma tabletami i jedną kartą SIM do routera, to nasz hit cenowy. Trafiła idealnie w gusta klientów i sprzedaje się bardzo dobrze. Nie ma lepszej oferty na rynku i mówię to z całkowitą pewnością.
- Poszliście śladem Plusa?
- Nie, mamy własną ofertę. Plus miał OBAMA: smartfon i tablet, my mamy dwa tablety. To co innego. Mówmy o tabletach. Myślę, że relacja ceny do jakości jest na tyle atrakcyjna, że będą coraz popularniejsze.
- Jaki będzie model T-Mobile przy budowaniu sieci LTE?
- Jeszcze nie mamy rezerwacji. Musimy poczekać na przyznanie częstotliwości i ich opłacenie.
- A kiedy się pan spodziewa rezerwacji?
- Mam nadzieję, że to już długo nie potrwa.
- A czy T-Mobile jest w stanie robić interesy z historycznym współwłaścicielem sieci Era – Zygmuntem Solorzem-Żakiem?
- W biznesie nie ma ograniczeń. Dyskusja schodzi zawsze na dwie rzeczy: jak to się wpisuje w strategię i czy jest to ekonomiczne uzasadnione.
- Czy LTE odniesie w Polsce sukces? Kiedy będzie powszechne?
- Powszechne – w latach 2015-2016. Zasięg sieci zostanie zbudowany wcześniej, ale budowa całego ekosystemu z pełną gamą urządzeń potrwa kilka lat. Dziś ludzie nie potrzebują LTE, jeśli mają dostęp do sieci 3G, która oferuje im podobne możliwości.
- Czy muszą powstać nowe modele biznesu, aby ludzie chcieli kupować tablety i LTE?
- Nie powiem, co mamy w głowie. Albo powiem na jednym przykładzie. Wprowadziliśmy usługę dla firm Pro Dysk: dysk wirtualny, w którym można bezpiecznie przechowywać własne dane. W jednym z rozważanych modeli nie chcemy pobierać pieniędzy za dane, ale za usługę. To jedno z rozwiązań , które może pojawić się przy wprowadzeniu LTE: ryczałt na usługę bez ograniczenia liczby przesyłanych danych.
Wyobraźcie sobie to, co promuje Microsoft od pewnego czasu: Office 365, czyli pakiet programów dla biura w chmurze. Ludzie obawiają się, że zapłacą za przesyłane dane. A gdyby tak zmienić zasady? Taka usługa wymagać będzie wysokiej jakości sieci. Dla niej LTE, powszechnie dostępne może być dobrym rozwiązaniem.
- Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiali Urszula Zielińska i Jakub Kurasz