Stopy procentowe ustalane przez RPP są obecnie niskie (2,5 proc.), a więc i banki oferują nisko oprocentowane lokaty. Odsetki od rocznych depozytów wynoszą średnio ok. 2,6 proc. – wynika z danych Open Finance. Do końca roku stawki nie powinny się znacząco zmienić, ponieważ stopy, według deklaracji prezesa NBP, co najmniej do końca trzeciego kwartału pozostaną na obecnym poziomie.
– Wydaje się, że to dobry moment na rozpoczęcie inwestowania w papiery firm, o ile inwestor zna się choć trochę na finansach i jest w stanie ocenić ryzyko. Stopy procentowe pozostają na niskim poziomie, a gospodarka weszła w okres ożywienia – mówi Tomasz Lalik, dyrektor wydziału bankowości inwestycyjnej DM BDM.
Inwestorzy, którzy w tym roku chcą zarobić więcej niż na lokacie bankowej, jednocześnie nieco mniej ryzykując niż na giełdzie, mogą sięgnąć po obligacje firm. W tego typu papiery można inwestować samodzielnie lub przez fundusze inwestycyjne. Który sposób jest lepszy? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zarówno inwestycje na własną rękę (na giełdzie), jak i przez fundusze mają zalety i wady.
Obligacje korporacyjne, ze względu na podwyższone ryzyko, nie są alternatywą dla lokat. A w taki właśnie sposób fundusze obligacji firm często były prezentowane przez dystrybutorów. Inwestycje w tego typu papiery mają ograniczony potencjał zysku (do wysokości kuponu), natomiast nie ma limitu wysokości straty. Jeśli obligacje są niezabezpieczone (np. majątkiem firmy), to strata może sięgnąć nawet ok. 100 proc. zainwestowanego kapitału.
Jak rozpoznać obligacje o najwyższym ryzyku? Ważną wskazówką jest na pewno wysokość oprocentowania danego papieru; im jest ono wyższe, tym inwestycja jest bardziej ryzykowna.