Aukcja - jałowy eksperyment

Wolny rynek sprawił, że rozwój technologii telekomunikacyjnych wywołał nową rewolucję - cyfrową. Informacje i wiedza udostępniane przez Internet stały się podstawowym zasobem gospodarczym, kluczowym czynnikiem konkurencyjności oraz podstawą gospodarki opartej na wiedzy. Dostęp do Internetu i telefonii mobilnej stał się niemalże prawem człowieka - piszą <b>Andrzej Sadowski</b> i <b>prof. Aleksander Surdej</b> w kontekście aukcji częstotliwości 1800/2600. Dołączają do grona osób, które widzą w aukcji LTE próbę realizacji fiskalnego celu. Zdaniem ekspertów, zaproponowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej forma aukcji nie zabezpiecza polskiego konsumenta przez groźbą erozji konkurencji na rynku usług telekomunikacyjnych.

Publikacja: 12.05.2014 08:30

Aukcja - jałowy eksperyment

Foto: ROL

Wolny rynek sprawił, że rozwój technologii telekomunikacyjnych wywołał nową rewolucję - cyfrową. Informacje i wiedza udostępniane przez Internet stały się podstawowym zasobem gospodarczym, kluczowym czynnikiem konkurencyjności oraz podstawą gospodarki opartej na wiedzy. Dostęp do Internetu i telefonii mobilnej stał się niemalże prawem człowieka.

Na całym świecie, w tym w Polsce, upowszechnianie Internetu i telefonii mobilnej następuje dzięki rynkowi, dzięki inwestycjom prywatnych przedsiębiorstw. W obszarze telefonii mobilnej Polacy otrzymują coraz lepsze usługi za relatywnie niższe ceny. Ten spadek cen był silnie związany z pojawieniem się na polskim rynku usług telekomunikacyjnych nowych operatorów i sprzyjającą temu dotychczasową polityką regulatora rynku.

Chociaż konkurencja jest naturalnym zjawiskiem w gospodarce rynkowej, to w obszarze Internetu niezwykle ważne jest publiczne zarządzania prawem do nazw domen, a w obszarze telefonii mobilnej rozdział spektrum elektromagnetycznego pomiędzy różne zastosowania, a w ramach zastosowań dotyczących telefonii mobilnej (transmisja danych i głosu) rozdział pomiędzy różnych operatorów. W przypadku telefonii mobilnej odpowiedzialność ta spoczywa na Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, który rozdziela dobro rzadkie, jakim są częstotliwości, pomiędzy operatorów.

Współcześnie rozdział kontrolowanych przez władze publiczne rzadkich zasobów gospodarczych takich jak częstotliwości następuje nie przez decyzje administracyjno-polityczne („uznaniowość władzy"), lecz z wykorzystaniem mechanizmów rynkowych. Oznacza to, że zasoby przydzielane są tym, którzy za nie zapłacą w konkursie ofert i będą z nich korzystać świadcząc odpłatne usługi w warunkach konkurencji rynkowej i pod nadzorem publicznej agencji regulacyjnej.

W polskim prawie telekomunikacyjnym wskazane zostały dwa rynkowe sposoby rozdziału częstotliwości: przetarg i aukcja. Dotychczas w Polsce rozdział częstotliwości następował z wykorzystaniem przetargu. Dla przygotowywanego rozdziału częstotliwości radiowych w paśmie 800 MHZ  i w paśmie 2,6 GHZ zaproponowana została po raz pierwszy w Polsce forma aukcji.

Aukcje w formie klasycznej, czy też proponowanej dla rozdziału częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz aukcji równoczesnej, rosnącej i wielorundowej posiadają teoretyczne zalety. Jednakże wysublimowane teoretyczne rozumowanie w praktyce nie przekłada się na efektywne zastosowanie aukcji, gdyż aukcje podatne są na zmowy cenowe oraz drapieżne zachowania ze strony zasiedziałych operatorów mające zniechęcić konkurentów. Wynik aukcji często bywa wynikiem agresywnej orientacji na zysk, a nie na dobrobyt społeczny i korzyści konsumenta. Poziom dobrobytu społecznego zależy bowiem od konkurencji rynkowej i struktury rynku, a sama aukcja może prowadzić do wzrostu monopolizacji rynku, jak stało się to w aukcyjnej sprzedaży licencji telekomunikacyjnych w Turcji w 2000 roku. Oczywistym jest więc wniosek, że warunki aukcji powinny być zaprojektowane tak, aby zwiększać lub co najmniej chronić konkurencję rynkową.

Źle zaprojektowana aukcja oferuje złudną prostotę jednoznacznego rozstrzygnięcia (decyzji na podstawie jednego kryterium: „wygrywa oferujący najwięcej") niekiedy kosztem ekonomicznej nieefektywności i społecznej suboptymalności.

Działający na rzecz dobrobytu społecznego organ regulacyjny powinien przede wszystkim tworzyć warunki dla wzrostu konkurencji (nawet jeśli w Polsce w nazwie urzędu ochrona konkurencji jest markową specjalnością UOKiK, to w obszarze rynku telekomunikacyjnego w praktyce niezwykle ważny jest sposób działania UKE). Niekiedy cel ten wydaje się przesłonięty przez miraż maksymalizacji przychodów budżetowych ze sprzedaży „publicznego dobra" jakim są częstotliwości elektromagnetyczne. Należy jednak pamiętać o tym, że jeśli wysokie przychody z aukcji będą wynikiem spadku konkurencyjności na rynku usług, to oznacza to przyzwolenie na transfer korzyści od użytkowników usług telekomunikacyjnych do monopolizujących rynek firm, gdyż im mniej firm na rynku, tym wyższe są ich łączne zyski i tym niższy jest dobrobyt konsumenta.

Aukcja nie powinna więc uwalniać władz publicznych od odpowiedzialności za dynamikę konkurencyjną polskiego rynku usług telekomunikacyjnych.

Ponowne rozpoczęcie konsultacji nad sposobem rozdziału częstotliwości w paśmie 800 MHZ i 2,6 GHZ jest w doskonałą okazją, aby władze publiczne uświadomiły sobie znaczenie tej decyzji dla konkurencji rynkowej i dobrobytu konsumenta. Zaproponowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej forma aukcji nie zabezpiecza polskiego konsumenta przez groźbą erozji konkurencji na rynku usług telekomunikacyjnych (w przetargach w tym celu wykorzystywania bywa formuła tzw. Spectrum caps ograniczająca łączny maksymalny zasób pasma, jaki można posiadać po zakończeniu przetargu czy odpowiednio zaprojektowanej aukcji), a co więcej obciążona jest kilkoma poważnymi ryzykami proceduralnymi. Umożliwia bowiem zakłócanie przebiegu aukcji przez wycofanie oferty w czasie przebiegu lub nawet po zakończeniu aukcji (składane w aukcji oferty nie są wiążącymi zobowiązaniami finansowymi), co może doprowadzić do nieskuteczności całej procedury aukcyjnej.

Zaproponowana forma rozdziału częstotliwości w postaci tak zaprojektowanej aukcji wydaje się ryzykownym eksperymentem bez gwarancji skutecznego zakończenia i z groźbą negatywnych konsekwencji dla konkurencji na rynku usług telekomunikacyjnych.

Jeśli rozstrzygnięcie to miałoby nastąpić w marę szybko, to rozsądny wydaje się powrót do sprawdzonej już formuły przetargu, która umożliwia zarówno uzyskanie godziwej wyceny (poprzez zastosowanie kryterium ceny minimalnej, której zaproponowanie jest warunkiem koniecznym rozdziału częstotliwości), jak i uwzględnienie dodatkowych kryteriów ważnych dla kształtowania warunków dla konkurencji na rynku usług telekomunikacyjnych (wpływu rozdziału częstotliwości na konkurencję rynkową, zaangażowania inwestycyjnego, wiarygodności finansowej etc.).

Polskie władze regulacyjne nie powinny uchylać się od bezpośredniej odpowiedzialności za kształtowanie warunków konkurencyjności na polskim rynku usług telekomunikacyjnych. Aukcja w przedstawionej do debaty formie nie zabezpiecza rozwoju konkurencji, nie gwarantuje skutecznego przebiegu procedury i wcale nie musi przynieść większego przychodu. Nie warto się więc upierać przy takim eksperymencie.

Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha, prof. Aleksander Surdej, kierownik katedry Studiów Europejskich Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, ekspert Centrum im. Adama Smitha.

Wolny rynek sprawił, że rozwój technologii telekomunikacyjnych wywołał nową rewolucję - cyfrową. Informacje i wiedza udostępniane przez Internet stały się podstawowym zasobem gospodarczym, kluczowym czynnikiem konkurencyjności oraz podstawą gospodarki opartej na wiedzy. Dostęp do Internetu i telefonii mobilnej stał się niemalże prawem człowieka.

Na całym świecie, w tym w Polsce, upowszechnianie Internetu i telefonii mobilnej następuje dzięki rynkowi, dzięki inwestycjom prywatnych przedsiębiorstw. W obszarze telefonii mobilnej Polacy otrzymują coraz lepsze usługi za relatywnie niższe ceny. Ten spadek cen był silnie związany z pojawieniem się na polskim rynku usług telekomunikacyjnych nowych operatorów i sprzyjającą temu dotychczasową polityką regulatora rynku.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy