W ubiegłym roku sieć stacji paliw Moya należąca do firmy Anwim wzbogaciła się o 18 stacji franczyzowych i 8 własnych. W efekcie na koniec grudnia składała się ze 132 obiektów. Spółka chce, aby na koniec tego roku przy polskich drogach działało już łącznie ponad 170 jej stacji paliw. Cel na koniec 2019 r. to z kolei 250 placówek.
Jednym z priorytetów Anwimu jest pozyskiwanie do sieci obiektów na zasadzie franczyzy.
- W wyniku niepewności co do ostatecznego kształtu podatku handlowego wielu naszych potencjalnych partnerów długo wstrzymywało się z decyzją o przystąpieniu do sieci. Przez to w ubiegłym roku dołączyło do niej jedynie 18 stacji franczyzowych, co i tak jest dobrym wynikiem - twierdzi Paweł Grzywaczewski, członek zarządu Anwimu cytowany w komunikacie prasowym.
Dodaje, że firma zamierza jednak tę stratę wyrównać w tym roku, przyłączając do sieci około 30 nowych stacji franczyzowych. Do tego planuje uruchomić co najmniej 10 stacji własnych.
- Co więcej, znaczna część z nich będzie ulokowana w dużych miastach. To dla nas istotny ruch w kontekście zwiększenia dotarcia do klientów indywidualnych - uważa Grzywaczewski.