Reklama
Rozwiń

Spory sąsiedzkie a ochrona dóbr osobistych

Czasami potrzebna jest aż ingerencja sądu, by sąsiad przestał słać donosy do urzędów.

Publikacja: 06.01.2015 15:11

Spory sąsiedzkie a ochrona dóbr osobistych

Foto: www.sxc.hu

Sąd Apelacyjny w Warszawie zakazał Adamowi M. słownego obrażania Janusza W. oraz rozsyłania do urzędów pism w sprawie nielegalnej wycinki drzew oraz oszustwa polegającego na wyłudzeniu zezwolenia na wybudowanie wiaty. Spory sąsiedzkie zaczęły się w 2007 r. Wówczas Janusz M. kupił od Adama M., działkę. Rok później wybudował na niej pierwszą swoją wiatę. Po dwóch latach Adam M. zażądał zaś jej rozbiórki. W tym celu zwrócił się do starostwa powiatowego z pismem o „nie wydanie powodowi zezwolenia jak i nakazanie rozbiórki podstępnie zbudowanej nielegalnie wiaty". Wyraził także obawę, że Janusz M. „nakłamie w swojej prośbie — jak to czyni cały czas do tej pory — by postawić za wszelką cenę na swoim". W piśmie tym nazwał go też „wandalem" a jego zachowanie „wyjątkową bezczelnością".

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Prawo w Polsce
Ruch Adama Bodnara ws. wyborów prezydenckich. Będzie ponowne liczenie głosów
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Prawnicy ze stolicy rozczarowani po zjeździe adwokatury. „Wstydźcie się”
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców