- To złe dane. W tym kontekście trzeba zastanowić się, skąd wziął się wzrost czeskiego PKB w 2008 r., szacowany na 1 proc. – powiedział Radomir Jac, główny analityk PPF Asset.
Po skorygowaniu danych o efekty sezonowe, spadek sprzedaży detalicznej w Czechach wyniósł w grudniu 0,5 proc.
– W pierwszym kwartale 2009 r. nie ma wielkich szans na poprawę z powodu zmniejszającego się zatrudnienia i słabego wzrostu płac – skomentował Vojtech Banda, ekonomista ING.