Przed dwoma miesiącami ekonomiści największych banków prognozowali, że wzrost gospodarczy w Polsce w pierwszym kwartale roku bliski będzie 1 proc., a teraz szacują go na 0,7 proc.
O 0,4 pkt proc. obniżyli z kolei swoje oceny na cały 2009 r. - teraz stawiają na 0,3 proc. Tymczasem według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej, do których dotarła „Gazeta Wyborcza”, polska gospodarka w tym roku skurczy się aż o 1,7 proc. To jeszcze gorszy wynik niż minus 0,7 proc. prognozowanie przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
[srodtytul]Czy unikniemy recesji?[/srodtytul]
Tylko ekonomiści ING prognozują stagnację, a nawet recesję w pierwszych trzech miesiącach roku. – Jeśli wkład konsumpcji prywatnej, publicznej oraz eksportu netto do PKB jest dodatni, a tylko inwestycje dołują, to można się spodziewać dodatniej dynamiki PKB w pierwszym kwartale roku – tłumaczy Rafał Benecki z ING. – Jednak na świecie obserwujemy gwałtowne kurczenie się zapasów spowodowane nagłym ograniczeniem produkcji. Jeśli się okaże, że taka sytuacja miała miejsce także w Polsce, to istnieje ryzyko obniżenia wzrostu PKB do 0 proc. Nie wykluczam także spadku jego dynamiki do minus 0,5 proc.
– Sądziliśmy, że import będzie słabł wolniej niż eksport, a okazało się jednak, że i w jednym, i w drugim wypadku spadki były duże – dodaje Jacek Wiśniewski z Raiffeisen Banku.