Reklama

Polska powyżej zera

Wzrost gospodarczy w I kwartale może wynieść 0,7 proc. Ekonomiści ankietowani przez „Rz” uważają jednak, że końcówka roku powinna być lepsza

Publikacja: 04.05.2009 06:35

Polska powyżej zera

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Przed dwoma miesiącami ekonomiści największych banków prognozowali, że wzrost gospodarczy w Polsce w pierwszym kwartale roku bliski będzie 1 proc., a teraz szacują go na 0,7 proc.

O 0,4 pkt proc. obniżyli z kolei swoje oceny na cały 2009 r. - teraz stawiają na 0,3 proc. Tymczasem według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej, do których dotarła „Gazeta Wyborcza”, polska gospodarka w tym roku skurczy się aż o 1,7 proc. To jeszcze gorszy wynik niż minus 0,7 proc. prognozowanie przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

[srodtytul]Czy unikniemy recesji?[/srodtytul]

Tylko ekonomiści ING prognozują stagnację, a nawet recesję w pierwszych trzech miesiącach roku. – Jeśli wkład konsumpcji prywatnej, publicznej oraz eksportu netto do PKB jest dodatni, a tylko inwestycje dołują, to można się spodziewać dodatniej dynamiki PKB w pierwszym kwartale roku – tłumaczy Rafał Benecki z ING. – Jednak na świecie obserwujemy gwałtowne kurczenie się zapasów spowodowane nagłym ograniczeniem produkcji. Jeśli się okaże, że taka sytuacja miała miejsce także w Polsce, to istnieje ryzyko obniżenia wzrostu PKB do 0 proc. Nie wykluczam także spadku jego dynamiki do minus 0,5 proc.

– Sądziliśmy, że import będzie słabł wolniej niż eksport, a okazało się jednak, że i w jednym, i w drugim wypadku spadki były duże – dodaje Jacek Wiśniewski z Raiffeisen Banku.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Poprawa w drugiej połowie roku[/srodtytul]

Wiśniewski dodaje, że w drugim kwartale dynamika PKB może już sięgnąć minus 1,7 proc. Niewielką poprawę odczujemy w drugiej połowie roku. Wynik trzeciego kwartału prognozuje na minus 0,9 proc., zaś wyraźne odbicie i dodatni wzrost powinniśmy zaobserwować w ostatnim kwartale. Benecki uważa, że w sumie możemy się spodziewać 0,6-proc. wzrostu PKB w 2009 r.

Podobne szacunki przedstawia także Marcin Mrowiec z Pekao, choć w jego ocenie wyhamowywanie gospodarki po dobrym 2008 r. będzie następowało łagodniej – w pierwszych trzech miesiącach dynamika PKB powinna być dodatnia. – Kończenie rozpoczętych w okresie boomu inwestycji skutkować może mniejszymi od oczekiwanych spadkami wydatków w kolejnych kwartałach – uważa ekonomista.

Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, szacuje, że o ile konsumpcja w ciągu trzech pierwszych miesięcy roku wzrosła o 2,7 proc., o tyle w kolejnych kwartałach zacznie słabnąć. Jego prognozy mówią o spadku dynamiki do 1,9 proc. w drugim kwartale, 1,8 proc. w trzecim i w ostatnim – do 1,2 proc. – Wpływ na ten stan rzeczy będą miały wzrost bezrobocia oraz obniżenie się dynamiki płac realnych – wyjaśnia Borowski. – Nie spodziewałbym się też wzrostu napływu pieniędzy od emigrantów. Podniosą się za to koszty obsługi kredytów hipotecznych denominowanych w walutach obcych.

Ekonomista przewiduje, że ograniczenie nakładów na inwestycje. Ale akurat w tym wypadku wszystko może się zdarzyć, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo, ile euro z Brukseli uda nam się wydać. – Jeśli uda się utrzymać dodatnią dynamikę PKB, będzie to wyłącznie zasługa tego, że nie ograniczymy znacząco naszej konsumpcji – mówi Borowski.

Łukasz Tarnawa z PKO BP i Maja Goettig z BPH zgodnie podkreślają, że dynamika PKB za pierwszy kwartał po uwzględnieniu czynników sezonowych może być najgorsza w tym roku (minus 2,5 proc. wg PKO BP), jednak skala spowolnienia nie jest aż tak duża, jak przewidywano. – Procesy dostosowawcze w polskiej gospodarce nie przebiegają gwałtownie, a wyhamowywanie ma charakter stopniowy – mówi Goettig.

Reklama
Reklama

Arkadiusz Krześniak z DB dodaje, że nie bez znaczenia jest obserwowana stabilizacji koniunktury w strefie euro. Ale zastrzega, że nie da się wykluczyć słabszego od oczekiwań ożywienia w strefie euro. – To spowoduje, że popyt nie wzrośnie, a więc ryzyko recesji w Polsce i dłuższe wychodzenie z obecnej dekoniunktury jest prawdopodobne – twierdzi Krześniak.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail][/i]

Przed dwoma miesiącami ekonomiści największych banków prognozowali, że wzrost gospodarczy w Polsce w pierwszym kwartale roku bliski będzie 1 proc., a teraz szacują go na 0,7 proc.

O 0,4 pkt proc. obniżyli z kolei swoje oceny na cały 2009 r. - teraz stawiają na 0,3 proc. Tymczasem według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej, do których dotarła „Gazeta Wyborcza”, polska gospodarka w tym roku skurczy się aż o 1,7 proc. To jeszcze gorszy wynik niż minus 0,7 proc. prognozowanie przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Fitch ostrzega Polskę. Perspektywa ratingu spada przez rosnący deficyt
Dane gospodarcze
Obniżka stóp już przesądzona? Kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy
Dane gospodarcze
Adam Glapiński: Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Dane gospodarcze
G20 to elitarny klub. Czy daje realne korzyści?
Dane gospodarcze
Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?
Reklama
Reklama