Wystąpienie premier Ewy Kopacz i Janusza Lewandowskiego na sobotniej konwencji programowej Platformy Obywatelskiej było tak niezrozumiałe, że każdy zaczął je interpretować po swojemu. Jednym wydało się, że oto PO proponuje nam, byśmy nie musili płacić składek na ZUS i NFZ, a stawka podatku PIT obniży się do 10 proc. Innym – że taki superbonus dostanie grupa najuboższych, kosztem oczywiście najbogatszych. Dopiero wyjaśnienia ministrów finansów – obecnego i poprzedniego – nieco rozjaśniły sytuację: PO przygotowuje gruntowną reformę stosunków na rynku pracy i chce zastąpić jedną daniną trzy obecne, czyli podatek dochodowy, składki na ZUS oraz NFZ.