Reklama
Rozwiń
Reklama

Grudniowa eksplozja produkcji. Polski przemysł mocno przyspieszył

Wzrost aktywności w polskim przemyśle przetwórczym w grudniu wyraźnie przyspieszył. Po kilku miesiącach przerwy, zwiększył się popyt zagraniczny. Trudności logistyczne i niedobór pracowników zeszły na drugi plan, ale ich przejawem jest kumulacja zapasów.

Publikacja: 03.01.2022 10:32

Grudniowa eksplozja produkcji. Polski przemysł mocno przyspieszył

Foto: Adobe Stock

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. Jak podała w poniedziałek firma IHS Markit, w grudniu wzrósł on do 56,1 pkt z 54,4 pkt w listopadzie.

To już trzecia z rzędu zwyżka tego popularnego wskaźnika koniunktury w przemyśle. Ekonomiści spodziewali się co najwyżej jego stabilizacji. W ankiecie „Rzeczpospolitej” przeciętnie szacowali, że zmalał do 54,1 pkt i tylko dwóch spośród 23 uczestników liczyło się ze zwyżką powyżej 55 pkt. Co więcej, także szczegółowe wyniki ankiety, na której bazuje PMI, są zaskakująco optymistyczne.

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w grudniu rozwój polskiego przemysłu był najszybszy od lipca. Średnio od 1998 r., czyli od początku swojej historii, PMI wynosił nad Wisłą 50,5 pkt.

Czytaj więcej

Euro znów kusi Polaków. Złoty nie pomógł w kryzysie

PMI jest obliczany na podstawie odpowiedzi menedżerów na pytania dotyczące zmian (w stosunku do poprzedniego miesiąca) produkcji, wartości zamówień, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów. Z najnowszej ankiety wynika, że w grudniu najmocniej od lipca zwiększyła się produkcja w polskim przemyśle, co było odzwierciedleniem najszybszego od sierpnia wzrostu wolumenu zamówień. Inaczej niż w poprzednich trzech miesiącach, w grudniu zwiększył się także popyt zagraniczny. Napływ zamówień był na tyle duży, że pomimo największego od lipca wzrostu zatrudnienia, firmy przemysłowe ponownie – 15 raz z rzędu – zgłosiły wzrost zaległości produkcyjnych, i to największy od sierpnia.

Reklama
Reklama

Ankietowani przez IHS Markit menedżerowie wciąż skarżą się na problemy związane z zaburzeniami w globalnych łańcuchach dostaw. Po raz kolejny – choć w najmniejszym stopniu od lutego 2020 r. - wydłużył się czas dostaw środków produkcji. Oprócz ograniczonej dostępności niektórych komponentów, firmom doskwiera też wzrost ich cen. To, a także rosnące ceny energii elektrycznej, leży u źródeł podwyżek cen produktów przemysłowych.

Co więcej, producenci nie spodziewają się, aby zaburzenia w łańcuchach dostaw szybko ustąpiły. Obawy, że niedobór komponentów oraz wzrost ich cen będą się utrzymywały, popycha firmy do budowy zapasów. W grudniu zwiększyły się one najbardziej w historii PMI.

Ciekawostką jest, że także w grudniu 2020 r. polski przemysł miał spektakularne wyniki. Wtedy ekonomiści tłumaczyli to powszechnie napływem zamówień zza granicy poprzedzającym Brexit.

Dane gospodarcze
Bundesbank ostrzega. Powolne ożywienie mimo miliardowych wydatków
Dane gospodarcze
Bank Japonii podniósł stopy procentowe
Dane gospodarcze
EBC podjął decyzję w sprawie stóp procentowych
Dane gospodarcze
Bank Anglii obniżył stopy procentowe. Inflacja hamuje
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa tąpnęła w listopadzie. GUS podał nowe dane
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama