NBP wyższymi stopami nie zgasi boomu konsumpcyjnego

Nawet jeśli główna stopa procentowa wzrośnie w 2022 r. do 3,5 proc., czyli poziomu najwyższego od 2013 r., dochody do dyspozycji gospodarstw domowych wciąż będą rosły, a konsumpcja pozostanie kołem zamachowym gospodarki.

Publikacja: 13.12.2021 11:10

NBP wyższymi stopami nie zgasi boomu konsumpcyjnego

Foto: Bloomberg

Według ekonomistów z BNP Paribas Bank Polska, którzy w poniedziałek przedstawili swoje prognozy na 2022 r., produkt krajowy brutto Polski zwiększy się w 2022 r. o 4,5 proc., po 5,3 proc. w br. Takiego lekkiego spowolnienia wzrostu PKB spodziewa się obecnie większość ekonomistów, chociaż z różnych powodów.

Analitycy z BNP Paribas przewidują, że w 2022 r. istotnie zwolni wzrost inwestycji. Ich realna wartość ma się zwiększyć o zaledwie 3,5 proc., po zwyżce o 5,8 proc. w mijającym roku. Będzie to przede wszystkim skutek zastoju w inwestycjach publicznych. - Przewidujemy, że wraz z silnym ożywieniem gospodarczym, a w konsekwencji poprawą przychodów i wyników firm, będą one zwiększać wydatki na zakup środków trwałych. Jednocześnie niepewnością obarczone są inwestycje rządowe. Negocjacje na temat Krajowego Planu Odbudowy trwają i nieznany jest termin ich zakończenia – tłumaczy Marcin Kujawski, Starszy Ekonomista Banku BNP Paribas. Tymczasem fundusze na realizacje KPO mogłyby złagodzić spadek inwestycji rządowych związany z przejściem na wykorzystywanie funduszy unijnych z nowego wieloletniego budżetu UE.

Czytaj więcej

Grudniowy szał zakupów. Polacy chcą wydawać, brakuje towarów

Kołem zamachowym polskiej gospodarki pozostanie konsumpcja gospodarstw domowych, która wzrosnąć ma realnie (czyli licząc w cenach stałych) o 5 proc. po 6,8 proc. w br. Ekonomiści z BNP Paribas sądzą, że tak szybki wzrost wydatków konsumpcyjnych będzie możliwy pomimo wysokiej inflacji oraz znaczących podwyżek stóp procentowych, które mają tej inflacji przeciwdziałać. W ich ocenie stopa referencyjna NBP już latem 2022 r. dojdzie do 3,5 proc., z 1,75 proc. obecnie i 0,1 proc. jeszcze we wrześniu.

- Szacujemy, że każda podwyżka głównej stopy NBP o 1 pkt proc. zmniejsza dochody do dyspozycji gospodarstw domowych o 3-4 mld zł – ocenia Kujawski. To oznacza, że cały cykl zaostrzania polityki pieniężnej zmniejszy te dochody o około 10-15 mld zł rocznie. Będzie to skutek wzrostu obciążeń odsetkowych kredytowych. Jednocześnie, jak tłumaczą ekonomiści z BNP Paribas, zmiany w tzw. klinie podatkowym w ramach Polskiego Ładu mają przynieść gospodarstwom domowym dodatkowe 15 mld zł netto rocznie.

Dodatkowo, w ocenie ekonomistów z BNP Paribas gospodarstwa domowe posiadają spory bufor oszczędności z czasu pandemii: około 80 mld zł, czyli 6 proc. rocznej konsumpcji. Można oczekiwać, że część z tych oszczędności zostanie wydana w 2022 r. Konsumpcję wspierała będzie też wciąż dobra koniunktura na rynku pracy. Według analityków z BNP, pomimo wysokiej inflacji, realny fundusz płac (czyli siła nabywcza ogółu zatrudnionych) będzie w 2022 r. rósł w tempie około 2,5 proc. rocznie.

Inflacja, jak przewiduje zespół analityków pod kierownictwem Michała Dybuły, wyniesie w 2022 r. średnio 6,8 proc., po 5,1 proc. w br. i 3,4 proc. w 2020 r. Szczyt osiągnie jednak w grudniu br., gdy przebije 8 proc. W kolejnych miesiącach wzrost cen stłumi nieco tzw. Tarcza Antyinflacyjna, ale po jej wygaśnięciu w połowie 2022 r. inflacja znów zbliży się do tegorocznego szczytu. Do celu NBP (2,5 proc.) – pomimo znaczącej podwyżki stóp procentowych - nie wróci ona nawet w 2023 r. W połowie tamtego roku ma jednak szansę znaleźć się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od tego celu, czyli poniżej 3,5 proc.

Według ekonomistów z BNP Paribas Bank Polska, którzy w poniedziałek przedstawili swoje prognozy na 2022 r., produkt krajowy brutto Polski zwiększy się w 2022 r. o 4,5 proc., po 5,3 proc. w br. Takiego lekkiego spowolnienia wzrostu PKB spodziewa się obecnie większość ekonomistów, chociaż z różnych powodów.

Analitycy z BNP Paribas przewidują, że w 2022 r. istotnie zwolni wzrost inwestycji. Ich realna wartość ma się zwiększyć o zaledwie 3,5 proc., po zwyżce o 5,8 proc. w mijającym roku. Będzie to przede wszystkim skutek zastoju w inwestycjach publicznych. - Przewidujemy, że wraz z silnym ożywieniem gospodarczym, a w konsekwencji poprawą przychodów i wyników firm, będą one zwiększać wydatki na zakup środków trwałych. Jednocześnie niepewnością obarczone są inwestycje rządowe. Negocjacje na temat Krajowego Planu Odbudowy trwają i nieznany jest termin ich zakończenia – tłumaczy Marcin Kujawski, Starszy Ekonomista Banku BNP Paribas. Tymczasem fundusze na realizacje KPO mogłyby złagodzić spadek inwestycji rządowych związany z przejściem na wykorzystywanie funduszy unijnych z nowego wieloletniego budżetu UE.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”