W okresie styczeń- lipiec 2010 eksport w cenach bieżących wart był 264,4 mld złotych, zaś import 288,8 mld złotych. Przy tym import był większy o 7,9 proc, zaś sprzedaż zagraniczna wzrosła o 8,8 proc. Znacznie bardziej imponująco wyglądają dane, kiedy wartość eksportu i importu przedstawiane są w walutach obcych., np wyrażone w euro pokazują wzrost eksportu o o 20 proc, zaś importu o 18,9 proc. Taka duża różnica wynika z aprecjacji złotego w tym okresie.
Ujemne saldo Polska ma nadal w handlu z krajami rozwijającymi się (41,1 mld zł.) i naszymi najbliższymi sąsiadami (15 mld złotych). Najlepsze wyniki mają polskie przedsiębiorstwa w handlu z krajami rozwiniętymi, gdzie notują dodatnie saldo na poziomie 31,7 mld złotych, a w szczególności z krajami UE, gdzie polska nadwyżka handlowa sięga aż 38,2 mld złotych. To ważne, bo udział krajów rozwiniętych w naszym eksporcie sięga już 85,1 proc., zaś w imporcie 67 proc (w tym UE 59 proc.)
Ciekawe, że przy rosnącym polskim eksporcie maleje udział Niemiec w całym polskim eksporcie. W porównaniu z okresem styczeń lipiec 2009 nie jest to spadek alarmujący, bo o dziesiątki pkt procentowych, oznacza to jednak, że polskie firmy nie uczestniczą, tak jak powszechnie sądzono w niemieckim boomie eksportowych, który pomógł gospodarce naszego zachodniego sąsiada pożegnać się z recesję. W każdym razie w I-VII liczony w złotych polski eksport do Niemiec wzrósł o 5,5 proc. Znacznie bardziej imponujące są wyniki sprzedaży na Słowację (39,8 proc.), do Hiszpanii (o 22,3 proc.) i do Czech (14,9 proc.).
Jedynym krajem w UE, gdzie wyniki handlu są gorsze, niż przed rokiem są Włochy. Jest to najprawdopodobniej efekt kryzysu na włoskim rynku motoryzacyjnym i mniejszego eksportu aut na rynek włoski. Według danych Automotive Suppliers w okresie styczeń-maj eksport aut na rynek włoski spadł o 14 proc. Jeszcze głębszy kryzys pojawił się w popycie na auta małe produkowane w Polsce na rynku niemieckim, gdzie spadek w pierwszych 5 miesiącach roku wyniósł aż jedną trzecią. I niestety to zjawisko, wraz w wygaśnięciem w tych krajach programów złomowania aut ma tam tendencję narastającą.