Kryzys uderzył w darczyńców

Kłopoty gospodarcze Europy odbijają się na najbiedniejszych tego świata. Niemal wszystkie kraje Starego Kontynentu zmniejszyły wielkość pomocy zagranicznej – wynika z raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju

Publikacja: 05.04.2012 13:42

Kryzys uderzył w darczyńców

Foto: Bloomberg

Trwający w Europie kryzys odcisnął swoje piętno na możliwościach pomocowych krajów rozwiniętych. W 2011 r. państwa zrzeszone w Komitecie Pomocy Rozwojowej OECD (DAC) przekazały łącznie krajom rozwijającym się 133,5 mld dol., co odpowiada 0,31 proc. ich łącznego dochodu narodowego. W porównaniu z 2010 r. jest to spadek o 2,7 proc.

Największą zmianę na minus zanotowała Grecja. Wielkość pomocy prorozwojowej udzielonej przez Ateny spadła w ujęciu rok do roku o 39,3 proc. Na drugim miejscu od końca uplasowali się borykający się z rekordowym bezrobociem Hiszpanie. W 2011 r. przekazali oni wsparcie o 32,7 proc. mniejsze, niż w 2010 r. Lepiej wygląda sytuacja pozostałych krajów z tzw. grupy PIIGS (Portugalia, Włochy, Irlandia, Grecja, Hiszpania). Wielkość pomocy udzielonej przez Lizbonę spadła w badanym okresie o 3 proc. W tym samym okresie Dublin ściął zagraniczną pomoc dla najbiedniejszych o 3,1 proc. Co się tyczy Włochów to tutaj sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. W 2011 r. Rzym zanotował skok wartości pomocy o 33 proc. Na taką zmianę miały wpływ głównie dwa czynniki. Pierwszy to Arabska Wiosna. Wojna domowa w Libii doprowadziła do masowych ucieczek obywateli tego kraju, którzy bardzo często za główny swój cel obierali pobliskie włoskie wyspy. Masowa migracja i związane z nią koszty, które musiał pokryć Rzym, znacząco wpłynęły na wynik Włoch. Drugim czynnikiem były umorzenia zobowiązań.

Wśród krajów starej piętnastki Unii Europejskiej, oprócz Włochów, tylko Niemcy i Szwecja zwiększyły swoje zaangażowanie w pomoc międzynarodową. Sztokholm zwiększył swoje zaangażowanie o 10,5 proc., a Berlin o 5,9 proc.

- Zapaść stanowi dla nas źródło zmartwienia, przychodzi w momencie, kiedy kraje rozwijające się

najbardziej potrzebują pomocy, kiedy na zasadzie efektu domina dotarł do nich światowy kryzys - Angel Gurria, powiedział sekretarz generalny OECD.

Zmniejszenie o 3 proc. wydatków na zagraniczną pomoc przez największych darczyńców oddala realizację ambitnego celu, jakim miało być zmniejszenia ubóstwa na świecie. Szczególnie zmniejszenie pomocy odczuwają biedne kraje Afryki subsaharyjskiej, które dostały mniej, niż im obiecywano. W sumie północna Afryka otrzymała 28.0 mld dol. pomocy (spadek o 0,9 proc.). Patrząc przez pryzmat całego kontynentu jest to znaczna kwota. Reszta kontynentu musiała zadowolić się kwotą w wysokości 3,4 mld dol.

Wśród krajów, które w ubiegłym roku odnotowały najwyższy wzrost wartości pomocy, większy od Włochów skok zanotowała tylko Turcja (o 38,2 proc.). Trzecie miejsce zajęła Estonia. Wzrost o 21.1 proc.

Polska w tym zestawieniu lokuje się w środku stawki. Nasze zaangażowanie w pomoc dla krajów rozwijających się zwiększyło się w ubiegłym roku o 5,6 proc. W naszym regionie większy skok odnotowali wspomniani wcześniej Węgrzy oraz Słowacy (o 10,1 proc.). Mniejszy przyrost mieli Czesi (o 4,2 proc.).

Najwięcej pieniędzy na pomoc dla krajów rozwijających się przekazali w ubiegłym roku Amerykanie. W sumie było to 30,74 mld dol. Za nimi uplasowali się Niemcy z 14,53 mld dol. oraz Brytyjczycy, którzy wsparcie osiągnęło wartość 13,74 mld dol.

Trwający w Europie kryzys odcisnął swoje piętno na możliwościach pomocowych krajów rozwiniętych. W 2011 r. państwa zrzeszone w Komitecie Pomocy Rozwojowej OECD (DAC) przekazały łącznie krajom rozwijającym się 133,5 mld dol., co odpowiada 0,31 proc. ich łącznego dochodu narodowego. W porównaniu z 2010 r. jest to spadek o 2,7 proc.

Największą zmianę na minus zanotowała Grecja. Wielkość pomocy prorozwojowej udzielonej przez Ateny spadła w ujęciu rok do roku o 39,3 proc. Na drugim miejscu od końca uplasowali się borykający się z rekordowym bezrobociem Hiszpanie. W 2011 r. przekazali oni wsparcie o 32,7 proc. mniejsze, niż w 2010 r. Lepiej wygląda sytuacja pozostałych krajów z tzw. grupy PIIGS (Portugalia, Włochy, Irlandia, Grecja, Hiszpania). Wielkość pomocy udzielonej przez Lizbonę spadła w badanym okresie o 3 proc. W tym samym okresie Dublin ściął zagraniczną pomoc dla najbiedniejszych o 3,1 proc. Co się tyczy Włochów to tutaj sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. W 2011 r. Rzym zanotował skok wartości pomocy o 33 proc. Na taką zmianę miały wpływ głównie dwa czynniki. Pierwszy to Arabska Wiosna. Wojna domowa w Libii doprowadziła do masowych ucieczek obywateli tego kraju, którzy bardzo często za główny swój cel obierali pobliskie włoskie wyspy. Masowa migracja i związane z nią koszty, które musiał pokryć Rzym, znacząco wpłynęły na wynik Włoch. Drugim czynnikiem były umorzenia zobowiązań.

Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński