Dochody podatkowe budżetu państwa rosną szybciej niż wartość gospodarki. W zeszłym roku wzrosły one aż o 15,4 proc. w porównaniu z 2016 r., podczas gdy nominalna wartość PKB – o ok. 6,8 proc. Tym samym można mówić o rosnącym fiskalizmie.
Potwierdzeniem tej tezy może być też analiza przygotowana przez ING Bank, dotycząca tzw. efektywnych stawek podatkowych. – Nasze szacunki pokazują, że te stawki rosną szczególnie w VAT i PIT – mówi Karol Pogorzelski, ekonomista ING Banku. Z jego wyliczeń wynika, że w III kwartale 2017 r. efektywna stawka VAT wynosiła ok. 6,1 proc., podczas gdy rok wcześniej – 4,9 proc.
Z jednej strony wynika to z intensywnych działań uszczelniających prowadzonych przez resort finansów, ale także przesuwania się konsumpcji na dobra objęte wyższymi stawkami VAT.
– Jeśli chodzi o strukturę konsumpcji gospodarstw domowych, to tu zmiany zachodzą od lat. Im szybciej rosną dochody, tym mniejszy udział w naszym domowym budżecie ma przede wszystkim żywność i inne dobra pierwszej potrzeby, które są obłożone najniższymi stawkami – wyjaśnia Pogorzelski. Za to coraz większą część dochodów przeznaczamy na dobra obłożone maksymalna stawką, i do tego droższe. Przykładowo – samochody, odzież, elektronikę czy sprzęt AGD.