- Dzisiaj wydaje się, że porozumienie, które ma zapobiec wzrostowi podatków od Nowego Roku jest już w zasięgu wzroku, ale nie zostało jeszcze zawarte - powiedział Obama. - Nadal są kwestie do rozwiązania. Mamy nadzieję, że Kongres się z nimi upora, lecz porozumienie jeszcze nie jest gotowe. Obama powiedział również, że jakiekolwiek porozumienie w sprawie automatycznego cięcia wydatków musi być wyważone. Według prezydenta być może uda się rozwiązać problem małymi krokami.
Prezydent ostrzegł również, że brak porozumienia wpłynie niekorzystnie na rynki finansowe.
O północy w poniedziałek upływa termin znalezienia rozwiązania, które pozwoliłoby uniknąć tzw. klifu fiskalnego. Może on doprowadzić do recesji w USA. Obie strony sporu nie były w stanie znaleźć kompromisu od ponad roku. Ostateczny termin na wypracowanie konsensu ustalono kilka miesięcy temu.
Wypracowywane w ostatniej chwili porozumienie obejmuje, według agencji AP, podniesienie podatków do 39,6 proc. dla rodzin, których zarobki przekraczają 450 tys. dolarów rocznie. Podatek od posiadłości wartych ponad 5 mln dolarów wzrósłby z 35 do 40 proc. Wypłacanie zasiłków dla bezrobotnych trwałoby nadal w przyszłym roku. Nadal nie wiadomo, w jaki sposób potraktować głębokie cięcia wydatków budżetowych.
Niezawarcie porozumienia oznacza, że poczynając od stycznia, zasiłki straciłyby 2 mln ludzi.