Choć deficyt jest bardzo wysoki, nie jest niespodzianką. W opublikowanym kilka dni temu harmonogramie resort finansów podał już zbliżoną wartość.

Duża dziura w budżecie to efekt przede wszystkim problemów po stronie dochodowej. Po marcu zostały one wykonane w 20,5 proc. i wyniosły 61,37 mld zł. W porównaniu z sytuacją rok wcześniej okazały się o 3,4 proc. mniejsze  (po lutym było to prawie 8 proc.). Największe ubytki widoczne są po stronie podatku VAT, który jest największym źródłem budżetowych wpływów. Po marcu wyniosły one (razem z podatkiem od gier) ok.  26,8 mld zł, czyli o ponad 16 proc. mniej niż rok wcześniej.  Słabo idzie też akcyza (spadek o ok. 5,9 proc.). Za to wpływy z PIT są na solidnym plusie.

Wydatki budżetu wykonano po marcu w 25,6 proc. i wyniosły one 85,8 mld zł. najbardziej zaangażowane są wydatki na obsługę długu zagranicznego – 41,4 proc. (4,7 mld zł).

Luka w budżecie po stronie dochodów wciąż może sugerować konieczność nowelizacji ustawy budżetowej na 2013 r. - Ministerstwo Finansów na razie nie pracuje nad nowelizacją budżetu na 2013 r., ani nie planuje ograniczenia wydatków państwa – komentowała w poniedziałek dla PAP wiceminister finansów Hanna Majszczyk.- Dziś nie mówimy o nowelizacji budżetu na 2013 r. Musimy poczekać, ale nie ma daty granicznej, do kiedy trzeba byłoby to zrobić, która byłaby wiążąca –dodała. Minister podkreślała, że po dwóch miesiącach niższych