Reklama
Rozwiń
Reklama

Nie będzie szantażu w debacie budżetowej

Bruksela nie będzie używać argumentu uchodźców i praworządności w dyskusji o polityce spójności.

Aktualizacja: 21.06.2017 06:04 Publikacja: 20.06.2017 20:36

Foto: 123RF

Rozpoczyna się debata nad nowym unijnym budżetem po 2020 roku. Pierwsza dyskusja komisarzy na ten temat odbędzie się już w środę 21 kwietnia, tydzień później Komisja zaprezentuje propozycję z różnymi wariantami do wyboru.

Od kilku miesięcy słychać było – oficjalnie i nieoficjalnie – że Polska może zapłacić żywą gotówką za swoje spory z Brukselą. Za to, że nie przyjmuje uchodźców, co jest niezgodne z unijnym rozporządzeniem z września 2015 roku. Za to, że nie przestrzega praworządności (to zaproponowali np. Niemcy) i osłabiła Trybunał Konstytucyjny, co wytyka nam Komisja, prowadząc procedurę w tej sprawie.

A ostatnio okazało się, że warunkiem wypłacania unijnych funduszy może być nawet niechęć kraju do przystąpienia do tzw. zacieśnionej współpracy w sprawie europejskiej prokuratury.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że żadna z tych opcji nie jest na poważnie rozważana przez Komisję Europejską. Zarówno z powodów traktatowych – bo polityka spójności jest zapisana w traktatach i nie ma związku ze wspomnianymi warunkami; jest celem jest zbliżanie poziomów rozwoju gospodarczego biedniejszych i bogatszych regionów UE. Jak i politycznych – bo nikt nie uważa, że takie postawienie sprawy przyniesie cokolwiek dobrego.

I takie przekonanie panuje zarówno w Komisji, która projekt przygotuje, jak i wśród wpływowych polityków Parlamentu Europejskiego i dyplomatów państw członkowskich, którzy podejmą ostateczną decyzję.

Reklama
Reklama

Zacznijmy od samej polityki spójności. – Jej celem jest wspieranie rozwoju biedniejszych regionów i w ten sposób całego wspólnego rynku. A z tego korzysta również Europa Zachodnia. I Europa Wschodnia, wchodząc do UE, otworzyła swoje rynki, bo obiecano jej wsparcie w rozwoju – mówi „Rzeczpospolitej" Manfred Weber, niemiecki polityk CSU, lider największej frakcji chadeckiej w Parlamencie Europejskim.

– Nie jestem zwolennikiem uzależniania unijnych funduszy od praworządności, przyjmowania uchodźców czy uznania europejskiego prokuratora. Warunkowość może być tylko ekonomiczna – dodaje.

Inni nasi rozmówcy wskazują, że przecież unijne fundusze wspierają regiony. Za te pieniądze ważne projekty realizują władze lokalne czy podmioty prawne. – Jak można karać je za politykę rządu centralnego – pyta wysoki rangą unijny dyplomata.

Jest też perspektywa polityczna sprawy. Zwolennicy warunkowości byli zdania, że grożąc odbieraniem pieniędzy, wpłyną na zmianę polityki przez rząd. Teraz jednak zwycięża przekonanie, że taka broń by nie zadziałała.

– Zastraszanie nic nie da. Polska jest zbyt dużym krajem, posiadającym zbyt wiele zasobów gospodarczych, żeby miała zmieniać swoją politykę z powodu groźby odebrania unijnych funduszy – mówi nam wysoki rangą dyplomata jednego z państw UE w naszym regionie. – To nie jest dobra taktyka. Potrzebujemy po prostu cierpliwości – dodaje dyplomata.

To wszystko nie oznacza jednak, że Polska może spać spokojnie. Bo po brexicie pieniędzy na pewno będzie mniej, a celów finansowania więcej, w tym walka z bezrobociem, polityka bezpieczeństwa i obrony. Polityka spójności na pewno więc ucierpi, a brak solidarności Polski w sprawie uchodźców będzie miał wpływ na szczodrość płatników netto.

Reklama
Reklama

I choć nie da się jej wykreślić z budżetu ani uzależnić od spełniania warunków politycznych, to można po prostu nieco przykręcić kurek z pieniędzmi.

Budżet i podatki
Gorzki bilans w kasie państwa. Deficyt blisko 7 proc. PKB, dług pnie się w górę
Budżet i podatki
Weto prezydenta a budżet państwa. O co toczy się spór
Budżet i podatki
Ogromny deficyt w budżecie. Czy taki był plan?
Budżet i podatki
KSeF krokiem w stronę dalszej digitalizacji państwa
Budżet i podatki
Nowy raport KE: miliardy uciekają z VAT. Jak Polska wypada na tle krajów UE?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama