Po spotkaniu prezesa Boeinga Dennisa Muilenburga i szefa działu samolotów cywilnych BCA, Stana Deala z szefem Federalnej Agencji Lotnictwa FAA, Steve Dicksonem Boeing ogłosił, że zrezygnował z zamiaru uzyskania w grudniu od tego urzędu zgody na wznowienie lotów MAXów. Dzień wcześniej Dickson oświadczył w komisji transportu Izby Reprezentantów, że nie da takiej zgody przed 2020 r.
Muilenburg i Deal zobowiązali się Dicksonowi „rozwiązać wszystkie kwestii poruszone przez FAA", będą współpracować z tym urzędem w spełnieniu jego „wymagań i czasu ich realizacji, bo pracujemy nad bezpiecznym powrotem MAXów do służby w 2020 r. " — cytuje Reuter.
Szef FAA powiedział prezesowi koncernu, że „Boeing powinien skupić się na jakości i terminowości przekazywania FAA danych do przeglądu. Dał jasno do zrozumienia, że wymogi FAA w zakresie certyfikacji muszą być spełnione w 100 procentach przed powrotem samolotów do służby" — stwierdza email wysłany przez Dicksona do kongresmanów.
We wcześniejszym emailu do przedstawicieli Kongresu informującym o tym spotkaniu Dickson wyraził „zaniepokojenie, że Boeing w dalszym ciągu zakłada harmonogram powrotu do służby, który jest nierealny na skutek opóźnień nagromadzonych z różnych powodów. Szef FAA chce bezpośrednio usunąć poczucie, że niektóre publiczne oświadczenia Boeinga miały na celu zmuszenie FAA do szybszego działania".
American Airlines podała o przedłużeniu wycofania tych samolotów z rozkładu do 6 kwietnia. Dotąd anulowała 140 lotów dziennie do 4 marca, teraz liczy na wznowienie ich od 7 kwietnia.