Włoskie firmy Astaldi, Impresa Pizzarotti, Salini Impregilio, Toto Costruzioni Generli budują m.in. fragmenty S5, Zakopianki, oraz obwodnicę Częstochowy. Według GDDKiA roszczenia są bezpodstawne. Jednak podkreśla, że jest otwarta na rozmowy.
GDDKiA poinformowała, że łączna kwota kontraktów tych firm to ponad 9,2 mld złotych i ponad połowa już została zapłacona.
Włosi twierdza jednak, że to za mało ponieważ kontrakty zawarto w innych warunkach gospodarczych. Podskoczyły m.in. ceny materiałów budowlanych i teraz domagają się rewaloryzacji kontraktów. Grożą też, że jeśli GDDKiA nie zapłaci to będą schodzić z placów budów po 15 marca. Do tego dnia trwa wpisana w umowach przerwa zimowa, podczas której większość prac nie musi być prowadzona.
"Strona publiczna nie będzie ponosić kosztów, np. za źle oszacowane ryzyko, błędnie skalkulowane ceny materiałów" - informuje GDDKiA w komunikacie. Generalna Dyrekcja w komunikacie przypomina, że wykonawca odstępujący ze swojej winy w trakcie prac od realizacji zadania, zobowiązuje się tym samym do pokrycia koszów 10 proc. wartości kontraktu w ramach kar umownych oraz innych kosztów, np. tych związanych z brakiem należnych płatności dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów.