– Wydźwięk tych danych jest dla rynku pozytywny. Wskaźniki dotyczące produkcji przemysłowej i budowlanej dowodzą wysokiej dynamiki PKB w czwartym kwartale, którą szacujemy na 6,4 proc. – skomentował główny ekonomista BPH Ryszard Petru.
Przedsiębiorstwom trudno zwiększać produkcję w tak szybkim tempie jak na początku roku. Wykorzystanie ich mocy produkcyjnych przekracza 80 proc., co biorąc pod uwagę naturalne przestoje i naprawy oznacza pracę na maksymalnych obrotach. A dokonywane w ostatnich kwartałach inwestycje przyniosą większy efekt prawdopodobnie w drugiej połowie 2008 r. W stosunku do października sprzedaż przedsiębiorstw przemysłowych była niemal o 5 proc. niższa, ale jest to w znacznej mierze efekt mniejszej liczby dni roboczych. Natomiast produkcja budowlano-montażowa była w listopadzie o 11,1 proc. wyższa niż przed rokiem, co jest wynikiem znacznie lepszym niż w poprzednich dwóch miesiącach, kiedy wzrost wynosił niecałe 5 proc.
Wciąż najlepiej radzą sobie branże, w których znaczny jest udział inwestorów zagranicznych. Produkcja sprzedana maszyn i urządzeń była w listopadzie niemal o 30 proc. wyższa niż przed rokiem, a samochodów i innych pojazdów – o ponad 15 proc. Słabo wypadają natomiast kopalnie. Produkcja w górnictwie węgla kamiennego i brunatnego systematycznie spada i w listopadzie była o 4,3 proc. niższa niż przed rokiem. Jednym z powodów jest konieczność dotarcia do coraz głębiej położonych złóż. Pozytywnym zaskoczeniem były natomiast wczorajsze dane dotyczące cen produkcji sprzedanej. Były one na identycznym poziomie jak miesiąc wcześniej, a w stosunku rocznym zwiększyły się o 2,6 proc. Analitycy oczekiwali wzrostu o 2,8 proc. Możliwości szybszego podnoszenia cen ogranicza m.in. silny złoty. Mimo szybkiego wzrostu jednostkowych kosztów pracy ogranicza to wzrost cen w hurcie.