Niemiecki producent AGD ma w Łodzi trzy fabryki: pralek, zmywarek i suszarek do odzieży. Na razie nie planuje budowy kolejnych. – Dopiero dochodzimy do pełnego wykorzystania mocy produkcyjnych w istniejących zakładach. Mimo to w nowe maszyny i urządzenia zainwestujemy w 2008 r. ok. 100 mln zł – mówi „Rz” dyrektor finansowy spółki Konrad Pokutycki. Niewiele mniejszą kwotę pochłonęły inwestycje w ubiegłym roku. Dzięki temu koncernowi udaje się stale zwiększać produkcję. W 2007 r. łódzkie zakłady opuściło ok. 2,3 mln szt. sprzętu. Plany na bieżący rok mówią o 2,5 mln urządzeń. – W ubiegłym roku przychody wyniosły 2,7 mld zł, a zysk operacyjny ok. 330 – 340 mln zł – mówi Konrad Pokutycki. Liczy, że w bieżącym roku wyniki będą lepsze o ok. 10 proc.
Najnowszym przedsięwzięciem BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego w Polsce są centra badawczo-usługowe. Stworzone w Łodzi centrum rozwoju suszarek do odzieży opracowuje rozwiązania wykorzystywane w całym koncernie. Z usług centrum informatycznego korzysta zaś 20 tys. pracowników spółki w innych krajach regionu. BSH (joint venture Boscha i Siemensa) zamierza nadal rozwijać placówki, w których pracuje dziś po kilkudziesięciu specjalistów. W tym roku zatrudnienie w każdym z centrów wzrośnie o kilkanaście osób.
BSH prognozuje, że w 2008 r. polski rynek sprzętu gospodarstwa domowego rozwinie się o 8 – 12 proc. – Podobnie powinno być w kolejnych latach – przewiduje Konrad Pokutycki. Udziały koncernu w rynku wynoszą ok. 13 proc.