Zainaugurowany w ostatnią niedzielę Międzynarodowy Salon Motoryzacyjny w Pekinie stał się jedną z największych tego typu imprez na świecie. – Producent, który dobrze zrozumie chiński rynek, będzie głównym rozgrywającym przez następnych 25 lat – tłumaczył wczoraj dziennikarzom Rick Wagoner, prezes General Motors. To wciąż największy producent aut na świecie, ale w I kwartale miał problemy z dostawami do Chin z powodu śnieżyc w USA i spadł na drugie miejsce wśród największych producentów aut w Państwie Środka.
W 2007 r. wyprodukowano w Chinach 6,3 mln aut. Prognoza wzrostu sprzedaży nowych aut w 2008 r. wynosi 16 proc.
Doskonale sprzedają się w Chinach auta Forda, dlatego zarząd rozważa podjęcie decyzji o budowie trzeciej już fabryki samochodów w tym kraju. Volkswagen chce w tym roku sprzedać na tym rynku milion aut.
Coraz większy jest także popyt na auta luksusowe. Rekordową sprzedażą mogą się pochwalić BMW i Mercedes. Brillance Auto, joint venture BMW i pochodzącej z Hongkongu Brillance China Automotive, zastanawia się nad budową w Chinach drugiej fabryki.
Światowe koncerny mają coraz większy kłopot z miejscową konkurencją. Główne chińskie firmy motoryzacyjne wprawdzie stworzyły joint venture z zagranicznymi partnerami, ale nie przeszkadza im to produkować własnych modeli. Często skopiowanych z aut partnera.