Polski przewoźnik poległ na chińskim niebie

LOT zrezygnował z rejsów do Pekinu. Oficjalnym powodem jest opóźnienie w dostawie dreamlinerów

Aktualizacja: 17.05.2008 13:48 Publikacja: 17.05.2008 02:46

Polski przewoźnik poległ na chińskim niebie

Foto: AFP

Ostatni rejs do stolicy Chin odbędzie się 6 czerwca. – To rozsądna decyzja – uważa Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

LOT twierdził, że zainteresowanie rejsami i biletami było duże. Jednak poziomu rezerwacji nie zdradza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że obłożenie na chińskich połączeniach nie przekraczało 50 – 60 proc. To zbyt mało, żeby było opłacalne.

Połączenie zostało też otwarte co najmniej rok za późno. Szansą na jego rentowność było przejęcie pasażerów tranzytowych. Ci jednak korzystają głównie z portu we Frankfurcie i z usług Lufthansy. – Rynek chiński jest już podzielony. Silną pozycję mają na nim Lufthansa i Finair, a my chcieliśmy go zawojować jednym samolotem i połączeniami realizowanymi trzy razy w tygodniu w bardzo niedogodnych godzinach – podsumowuje Furgalski. W Pekinie maszyny LOT lądują o 3.50 lokalnego czasu, wylatują zaś o 5.30.

Zarząd narodowego przewoźnika deklaruje, że połączenie na Daleki Wschód wróci w 2010 roku. To wtedy, z 18-miesięcznym opóźnieniem, ma otrzymać samoloty Boeing 787 Dreamliner. – Planując połączenia do Pekinu, zakładaliśmy, że będziemy w nie inwestować przez maksymalnie rok, do czasu otrzymania znacznie bardziej ekonomicznych boeingów 787, jednak w kwietniu Boeing poinformował, że opóźnienie będzie znacznie większe. Dlatego jedyną decyzją, jaką mogliśmy podjąć, było zawieszenie połączenia – mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik PLL LOT. Przewoźnik czeka na osiem nowych maszyn. Pierwsze pięć, zgodnie z najnowszymi planami, ma otrzymać w 2010 roku. Loty do Pekinu przynoszą przewoźnikowi straty także ze względu na ostatnie podwyżki cen paliwa oraz konieczność korzystania z powietrznego korytarza południowego, który jest dłuższy niż północny. Pozwoleń na przelot korzystniejszą trasą nie udało się jednak wynegocjować z Rosją i Chinami.

3,45 mln zł wydał LOT, jak wynika z danych Expert Monitora, od początku roku na promocję

Uruchomienie rejsów do Chin kosztowało LOT sporo pieniędzy. Przewoźnik nie podaje, ile wydał na ten cel. Kampania promocyjna nowego połączenia zaczęła się w lutym tego roku. Jak wynika z danych Expert Monitora, od początku roku do końca kwietnia na reklamy w radiu, prasie i telewizji LOT wydał 3,45 mln zł. Po uwzględnieniu rabatów faktyczne wydatki mogą być o ok. 30 proc. niższe. Kwota nie obejmuje jednak kosztów kampanii outdoorowej. W podobnym okresie zeszłego roku na promocje przewoźnik przeznaczył 1,65 mln zł.

Nie wiadomo, ile osób ma bilety na loty, które miały się odbyć po 6 czerwca. Nie wiadomo też, co przewoźnik im w zamian zaoferuje – bilet na rejs obsługiwany przez innego przewoźnika z sojuszu czy zwrot pieniędzy. – Z każdym z naszych klientów skontaktuje się nasz pracownik, aby wybrać najbardziej dogodne dla pasażera rozwiązanie – deklaruje Kądziołka.

Ostatni rejs do stolicy Chin odbędzie się 6 czerwca. – To rozsądna decyzja – uważa Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

LOT twierdził, że zainteresowanie rejsami i biletami było duże. Jednak poziomu rezerwacji nie zdradza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że obłożenie na chińskich połączeniach nie przekraczało 50 – 60 proc. To zbyt mało, żeby było opłacalne.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?