Cirrus, największy amerykański producent małych jednosilnikowych samolotów, wkracza do Polski i innych krajów regionu. Chce skorzystać z nadzwyczajnej koniunktury i mody na latanie wśród przedsiębiorców i entuzjastów.
Zainteresowanych nie brak.
– Planujemy sprzedaż na polskim rynku 30 – 50 samolotów rocznie, a ofertę kierujemy głównie do menedżerów, którzy będą wykorzystywać ten sposób komunikacji z pożytkiem dla swojego biznesu – mówi Piotr Długiewicz, szef Cirrus Polska.
Amerykańska spółka wyprodukowała do maja tego roku 4 tysiące awionetek. Teraz rozważa umieszczenie produkcji swojego nowego dwumiejscowego sportowego samolotu Cirrus SRS w polskich zakładach. Niewykluczone, iż będzie to firma w Krośnie. Najnowsza awionetka Cirrusa ma zresztą polskie korzenie: przez kilka lat była właśnie w Krośnie produkowana jako ultralekki samolot FK-14. Gdy na rynku w USA rozpoczęła się moda na latanie rekreacyjne, Cirrus kupił licencję i udoskonalił płatowiec skonstruowany przez Niemca Petera Funka. Teraz zamierza ruszyć z produkcją. – Zapotrzebowanie na ten typ maszyn gwałtownie rośnie, a firmy gorączkowo poszukują miejsc, gdzie można taniej produkować lekkie samoloty i mieć przy tym gwarancję wysokiej jakości – mówi Długiewicz.W USA, na największym w świecie rynku maszyn klasy General Aviation (prawie 200 tysięcy zarejestrowanych samolotów), Cirrus w ostatnich latach odniósł niebywały sukces marketingowy. – Dogonił i właśnie wyprzedza pod względem sprzedaży takich tradycyjnych producentów, jak Cessna. W tym roku chce sprzedać na przykład ponad 800 awionetek Cirrus SR 22. To od pięciu lat najlepiej sprzedające się samoloty w swej kategorii na świecie.
– Na polskim rynku Cirrus też będzie się musiał zmierzyć z Cessną – mówi Bartosz Głowacki, ekspert lotniczy z pisma „Skrzydlata Polska”. Jan Borowski, prezes JB Investment, który sprzedaje w kraju awionetki konkurencji, przypuszcza, że Cirrus będzie musiał powalczyć o klientów także z austriackim Diamondem i amerykańskim Piperem. Wszystkie te firmy mają szansę sprzedać w tym roku w kraju 60 samolotów (500 tys. zł – 1,5 mln zł za sztukę) prywatnym odbiorcom.