British Sugar Overseas, właściciel Cukrowni Glinojeck, myśli o jej sprzedaży – dowiedziała się „Rz”. Brytyjski koncern kupił niedawno za 518 mln dolarów dział cukrowy hiszpańskiego koncernu Ebro i dlatego teraz rozważa wycofanie się z Polski.
Zarząd BSO nie skomentował naszych informacji. – Nie zajmujemy stanowiska w tej sprawie – ucina Witold Zarębski, dyrektor operacyjny BSO Polska.
Ale rynek już huczy od spekulacji, kto może przejąć najlepszą cukrownię w tej części Europy. Zakład w Glinojecku ma limit produkcji 151 tys. ton cukru, co stanowi 11 proc. udziałów w polskim rynku. W ciągu jednego dnia cukrownia przerabia prawie 12 tys. buraków – dwa razy więcej niż przeciętny zakład Krajowej Spółki Cukrowej. Dlatego można szacować, że Glinojeck zostanie wyceniony na ok. 100 mln euro.
Taką kwotę w czasach kryzysu zdobyć nie jest łatwo, ale BSO nie zamierza się spieszyć – wynika z naszych informacji.
Jeśli BSO wycofa się z Polski, zostanie tylko czterech producentów cukru. Konsolidację branży wymusiła reforma unijnego rynku cukru, która kończy się w tym roku. Przetrwali ją najsilniejsi i po dwóch chudych latach perspektywy dla rozwoju branży zaczynają wyglądać obiecująco. – Cukier drożeje od września i wszystko wskazuje na to, że tendencja utrzyma się przez cały rok – ocenia Łukasz Chmielewski, ekspert Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU).