– Nie budujemy sieci tam, gdzie działa inny operator – twierdzili menedżerowie sieci kablowych jeszcze dwa – trzy lata temu. Wyjątkiem był wart 400 – 500 mln zł rocznie rynek warszawski, gdzie sieci Aster i UPC od lat pokrywają się w 80 proc. Dzisiaj obok nich pojawia się jeszcze Vectra albo Multimedia.[wyimek]400 mln zł wynosi szacunkowo roczna wartość warszawskiego rynku usług w sieciach kablowych[/wyimek]
– Jest już kilkanaście tysięcy mieszkań, w których będzie trzech operatorów – mówi Janusz Arciszewski, szef warszawskiego Astera. Według niego zwrot z inwestycji ”na trzeciego” nie daje rozsądnej stopy zwrotu. Mimo to konkurenci próbują. I to głównie kosztem jego sieci.
– Sieć Multimedia wchodzi tam, gdzie jest Aster, który ma dosyć wysokie ceny usług. Oferując usługę o 10 – 15 proc. tańszą, rzeczywiście można zarobić – mówi przedstawiciel jednego z operatorów.
Tomasz Żurański, prezes zarządu Vectry, zaznacza, że jego firma z zasady nie będzie budowała infrastruktury tam, gdzie musiałaby być trzecim operatorem w budynku. Vectra nie zaczyna zresztą od zera, ponieważ razem ze Sprayem przejęła 21 tys. abonentów i 55 tys. okablowanych mieszkań. Dla porównania Aster ma 280 tys., a UPC (w samej Warszawie) ok. 100 tys. abonentów. Planem Vectry jest 100 tys. okablowanych mieszkań do końca tego roku. Spółka zlikwiduje markę Spray i wprowadzi własną.
– Vectra i Multimedia muszą zasygnalizować, że walczą o najważniejszy z lokalnych rynków. Wiele tutaj nie zdziałają – twierdzi członek zarządu jednego z operatorów. Mogą natomiast popsuć interesy sobie nawzajem.