I choć dynamika wzrostu wyraźnie zwolniła (po trzech miesiącach było +18,1 proc.), eksperci nie mają wątpliwości – w tym roku padnie rekord liczby oddawanych mieszkań. – W tej chwili widzimy pokłosie decyzji inwestorów z 2007 r. Budowy trwają średnio 1,5 – 2 lata. Zatem ten rok będzie rekordowy, a po nim będziemy mieli już spadki – komentuje Paweł Grząbka, prezes CEE Property Group.
– Mamy bardzo duże szanse na pobicie w tym roku rekordu oddawanych do użytku mieszkań – potwierdza Robert Chojnacki, prezes redNet Property Group. – Tak naprawdę inwestycje na dobre ruszyły w 2007 r., kiedy było już blisko końca hossy. Wcześniej bowiem inwestorzy mieli mało gruntów, czekali na pozwolenia, itd. – tłumaczy. Także zdaniem Aleksandry Szarek, specjalisty rynku nieruchomości z Home Broker, w tym roku rekord z 2008 r. (ponad 165,8 tys. oddanych lokali) może zostać pobity.
Niemniej znamienne jest, że po czterech miesiącach mieszkania oddawane przez inwestorów indywidualnych są już na minusie (-1,2 proc. licząc rok do roku). Jeszcze w I kw. inwestorzy indywidualni oddali o 10 proc. więcej lokali niż przed rokiem. Dopiero w kwietniu wyraźnie wyhamowali. Za wzrost odpowiadają już zatem wyłącznie deweloperzy. Po czterech miesiącach oddali oni prawie 24,9 tys. mieszkań (wzrost o 26 proc.). Choć i tu widać malejącą dynamikę – po I kw. liczba oddawanych przez firmy lokali rosła jeszcze o prawie 33 proc.
Ostatnie miesiące diametralnie zmieniły sytuację na rynku. Deweloperzy nie mogąc sprzedać mieszkań i mając spore trudności ze zdobyciem kredytów inwestycyjnych, wstrzymują się z budowami. Po trzech miesiącach tego roku liczba mieszkań, których budowę rozpoczęły firmy, malała o 53,6 proc. licząc rok do roku. Po czterech miesiącach spadek sięga już 55,3 proc. Spada też liczba mieszkań, których budowę rozpoczęli inwestorzy indywidualni – po czterech miesiącach roku o 16,4 proc.
Łącznie między styczniem a kwietniem inwestorzy rozpoczęli budowę ponad 38,8 tys. lokali. To o ponad jedną trzecią mniej niż przed rokiem. – W przypadku liczby rozpoczynanych budów nie osiągnęliśmy jeszcze dna – uważa Robert Chojnacki. – Kolejne miesiące będą przynosić jeszcze większe spadki. Najwcześniej we wrześniu – październiku mogą ruszyć budowy i wtedy tendencja spadkowa zacznie się odwracać – dodaje. W przypadku mieszkań, na budowę których wydano pozwolenia, spadek sięga w tym roku 19,1 proc. (do ponad 58,8 tys.).