Górnictwo liczy już tysiąc lat

Pierwsza wzmianka o górnictwie w Polsce pochodzi z 1044 r. – chodziło o sól. W XII w. pojawiały się wzmianki o srebrze, a w XII o ołowiu i złocie. Jednak polskie górnictwo to głównie węgiel. Ten kamienny na wielką skalę zaczęto wydobywać w XVIII w. na Śląsku

Aktualizacja: 01.04.2010 19:36 Publikacja: 23.06.2009 04:43

Dziś w Polsce działa 30 kopalń węgla kamiennego. Większość skupiają śląskie spółki węglowe – Kompania Węglowa (15), Katowicki Holding Węglowy (cztery, ale jako Katowicka Grupa Kapitałowa z kopalnią Kazimierz-Juliusz – pieć), Jastrzębska Spółka Węglowa (sześć) oraz Południowy Koncern Węglowy z grupy Tauron (dwie). Samodzielne są pierwsza polska giełdowa kopalnia Lubelski Węgiel Bogdanka oraz Siltech – pierwsza polska prywatna kopalnia, powstała na bazie nieczynnego zakładu Jadwiga. Co ciekawe, więcej czynnych kopalń działało w Polsce np. w 1913 r. – aż 48.

W II połowie XIX w. polskie górnictwo zdominowało górnictwo węgla kamiennego. W latach 1882 – 1913 zatrudnienie w nim wzrosło z 43 do 150 tys. osób. Po II wojnie światowej to właśnie ta branża zdominowała polski przemysł. Do lat 70. XX w. w ok. 50 zakładach wydobywano nawet 200 mln ton surowca rocznie (dziś to niespełna 90 mln ton).

Jednak to właśnie wtedy świat zaczął odchodzić od węgla. Nacisk na ekologię, emisję CO2, zieloną energię, ale i uwierzenie w możliwości atomu sprawiły, że ceny węgla zaczęły na świecie spadać, jego wydobycie stało się nieopłacalne, a kopalnie – np. w Wielkiej Brytanii czy Niemczech – z czasem zaczęto zamykać. Ale nie w Polsce. Tu zawód górnika dzięki epoce gierkowskiej zawsze był tym najważniejszym. Do 1992 r. bez względu na ceny rynkowe dopłacano do produkcji węgla.

W latach 90. za czasów rządu Jerzego Buzka rozpoczęła się restrukturyzacja górnictwa. W latach 1990 – 2002 wydobycie węgla kamiennego zmniejszyło się o połowę, zamknięto ok. 20 kopalń, zwolniono ok. 300 tys. osób (teraz w górnictwie węgla kamiennego pracuje ok. 120 tys. ludzi). Uchwalono Górniczy Pakiet Socjalny, na mocy którego odchodzący z pracy górnicy dostawali kilkudziesięciotysięczne odprawy (podobnie jak niedawno zwalniani stoczniowcy) – nawet do 20-krotności pensji.

Jednak takie działania nie rozwiązały do końca problemów społecznych i gospodarczych. Co prawda w 2008 r. cały sektor w końcu osiągnął wynik dodatni, jednak np. powstała jakieś sześć lat temu Kompania Węglowa boryka się z zadłużeniem nieistniejących spółek węglowych – ma do spłaty jeszcze około 1 mld zł. Dlatego przy przychodach rzędu 10 mld zł zarobiła w 2009 r. ok. 25 mln zł.

Efektem restrukturyzacji kopalń jest także ich niedoinwestowanie. W efekcie w ubiegłym roku, gdy popyt na węgiel był ogromny, nie nadążały z jego produkcją – procesy inwestycyjne w górnictwie trwają bowiem kilka, jak nie kilkanaście lat (w przypadku udostępniania nowych złóż).

Komisja Europejska do 2010 roku godziła się na doinwestowanie przez państwo inwestycji w nowe złoża. Dopiero w budżecie na 2010 rok znalazło się wnioskowane przez resort gospodarki 400 mln zł. Być może inwestycje górnicze wesprze Bank Światowy – ten sam, który pomagał w likwidacji polskich kopalń. Rozmowy na ten temat prowadzi resort gospodarki.

Inwestycje w górnictwie węgla kamiennego są niezbędne, bo obecnie to z niego oraz z brunatnego wytwarza się w Polsce ponad 90 proc. energii elektrycznej (i ok. 60 proc. energii pierwotnej) – w tym ok. 55 proc. z węgla kamiennego. Polityka elektroenergetyczna Polski do 2030 r. zakłada co prawda częściowe odejście od produkcji energii z czarnego złota, jednak w kolejnych latach i tak produkcja z tego paliwa utrzyma się na poziomie ok. 70 proc.

Nie oznacza to jednak, że węgla będzie potrzeba mniej. Planowana jest bowiem budowa nowych bloków na węgiel kamienny (np. dwa po 1000 MW w Kozienicach, Katowicki Holding Węglowy planuje 800 MW mocy, a Bogdanka chce współuczestniczyć w budowie elektrowni dla Lubelszczyzny), ale i wykorzystanie nowych technologii – np. w Zakładach Azotowych Puławy powstanie instalacja do zgazowania węgla, do której zakład będzie potrzebował rocznie 2 mln ton surowca, by produkować własny gaz syntetyczny. Podobne plany zgazowania surowca mają ZA Kędzierzyn.

Dziś w Polsce działa 30 kopalń węgla kamiennego. Większość skupiają śląskie spółki węglowe – Kompania Węglowa (15), Katowicki Holding Węglowy (cztery, ale jako Katowicka Grupa Kapitałowa z kopalnią Kazimierz-Juliusz – pieć), Jastrzębska Spółka Węglowa (sześć) oraz Południowy Koncern Węglowy z grupy Tauron (dwie). Samodzielne są pierwsza polska giełdowa kopalnia Lubelski Węgiel Bogdanka oraz Siltech – pierwsza polska prywatna kopalnia, powstała na bazie nieczynnego zakładu Jadwiga. Co ciekawe, więcej czynnych kopalń działało w Polsce np. w 1913 r. – aż 48.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?