- Lubimy spółki węglowe, szczególnie te zajmujące się produkcją węglem koksującego - powiedział podczas poniedziałkowego spotkania na warszawskiej giełdzie Mark Mobius, dyrektor zarządzający Templeton Asset Management. Niestety jego zainteresowanie skierowane głównie jest na chińskie i południowo afrykańskie firmy z tego regionu.

Inwestor gorzej ocenia perspektywy spółek zajmujących się wydobyciem węgla energetycznego.

- O atrakcyjności tych spółek decyduje poziom kosztów i cena węgla na światowych rynkach - mówi Mobius. Dlatego jego zdaniem perspektywy dla polskiej Bogdanki są gorsze niż firm z azjatyckich czy afrykańskich gospodarek ze względu na wysokie koszty wydobycia surowca.

Wydaje się, że innego zdania są inwestorzy z warszawskiej giełdy. Akcje jedynej polskiej kopalni notowanej na GPW już dały inwestorom pokaźne zyski. Akcje firmy, [link=http://www.rp.pl/artykul/309904,325467_Kopalnia_dala_zarobic.html]która zadebiutowała na warszawskim parkiecie 25 czerwca[/link] są notowane o ponad 22 proc. powyżej ceny z oferty publicznej, która odbyła się przed giełdowym debiutem.