Koncern ogłosił dziś wyniki wg. międzynarodowych standardów rachunkowych. Obrót wyniósł 4,64 mld dol, EBITA - 468 mln dol. a strata netto 999 mln dol. wobec 2 mld dol. zysku netto w pierwszym półroczu 2008 r.
Evraz Group ma 18 proc. rosyjskiego rynku stali, zatrudnia 129 tysięcy Rosjan i należy do oligarchów: Romana Abramowicza (35 proc.), Aleksandra Frołowa i Aleksandra Abramowa (razem mają 30 proc.) i Ukraińca Igora Kołomyjskiego (7 proc.). Resztę mają mniejszościowi akcjonariusze giełdowi.
W październiku Evraz Group podpisał z państwowym Wnieszekonombankiem umowę kredytową na kwotę pożyczki - ponad 1,8 mld dol. na spłatę długów wobec syndykatu zagranicznych banków. Koncern wyłączył wielkie piece w kilku swoich hutach i wysłał tysiące ludzi na bezpłatne urlopy. To niewiele pomogło, bo w styczniu Evraz miał już 10,2 mld dol. długów, przede wszystkim wobec zachodnich banków. Na fatalne wyniki półrocza złożył się ponad 40 proc. spadek cen na wyroby hutnicze na świecie, spadek popytu oraz recesja w Rosji.
W lipcu długi Evrazu wynosiły ok. 8,5 mld dol.(wg. Kommersanta). To o dwa miliardy więcej niż wynosiła giełdowa kapitalizacja spółki. Z tego 3,79 mld dol. stanowiły kredyty krótkoterminowe i część długoterminowych, które koncern musi spłacić do połowy przyszłego roku. Dlatego główni akcjonariusze - Roman Abramowicz i Aleksandr Abramow zdecydowali się wyłożyć 400 mln dol. ze swoich funduszy, by kupić papiery wartościowe koncernu, dostarczając mu gotówki na najpilniejsze spłaty.