[b] „Rz”: Jest pan na krynickim forum już po raz 11. Jak w dobie kryzysu ocenia pan jego znaczenie?[/b]
Jerzy Buzek: To forum zawsze było ważne, a teraz jest jeszcze bardziej istotne, bo chcemy jak najszybciej wyjść z kryzysu. A tutaj przedsiębiorcy, samorządowcy, politycy właśnie o tym radzą, jak wyprowadzić gospodarkę z kryzysu. A kilka lat temu zastanawialiśmy się, jak osiągnąć wzrost gospodarczy na poziomie 5-6 proc. i to się udało. Dlatego jestem przekonany, że dzięki temu forum będzie to możliwe jeszcze szybciej.
[b]Wspomniał pan o PKB. Jedyni w UE odnotowaliśmy jego wzrost w II kwartale. Czy to dobry prognostyk na przyszły rok?[/b]
Na pewno. Ale to nie znaczy oczywiście, że unikniemy trudności. Może jeszcze rosnąć bezrobocie, nie wszystko w finansach będzie wyglądać tak, jak chcieliśmy, bo jeszcze niedawno przecież planowaliśmy znacznie wyższy wzrost gospodarczy na 2009 r. Nie spodziewaliśmy się kryzysu, nie byliśmy na niego do tego stopnia przygotowani. Ale jeśli przypomnimy sobie, jak wychodziliśmy z finansowego dołka już wcześniej, to doskonale wiemy – to jest kwestia roku czy dwóch, na pewno nie dłużej.
[b] Na przyszły rok rząd zaakceptował wstępnie projekt budżetu z z deficytem ponad 52 mld zł. Czy to jest deficyt realny?[/b]