– Postulujemy kreowanie rozważnych pomysłów, które nie zniszczą rynku – mówi Wojciech Łaszkiewicz, wiceprezes ZRPL. – Dodatkowe obciążenia nakładane na nas przejdą na linie lotnicze, a te na pasażera.

Od początku roku pojawiło się kilka inicjatyw, mających na celu pozyskanie pieniędzy od branży lotniczej. Upadł pomysł, by Urząd Lotnictwa Cywilnego finansować z opłat pobieranych od podróżnych na polskich lotniskach. Do każdego biletu miały być doliczane co najmniej 3 zł na utrzymanie państwowego urzędu.

Na przyjęcie czeka jednak nowelizacja prawa lotniczego, która przewiduje, że zarządcy lotnisk będą musieli wziąć na siebie obowiązek odprawy podróżnych, czym obecnie zajmuje się Straż Graniczna. Spółki zarządzające polskimi lotniskami ma to kosztować ok. 100 mln zł rocznie.

Kolejne obciążenie nakłada na nie rozporządzenie resortu infrastruktury, które obecnie jest w konsultacjach społecznych. Jeżeli wejdzie ono w życie, wszystkie lotniska regionalne będą musiały przejąć na siebie obowiązek utrzymywania jednostek Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, które pomagają pilotom lądować.

Jeżeli resort się zdecyduje mimo protestów środowiska podpisać rozporządzenie stworzone przez jego jednostki podległe (m.in. ULC, PAŻP), porty lotnicze będą musiały znaleźć w swoich kasach kolejne kilkadziesiąt mln złotych rocznie. W konsekwencji i tak zdrożeją bilety lotnicze.