Chinglisz z Szanghaju

Sok z żydowskiego ucha, niszczarka banknotów z funkcją wpłaty i wypłat, kleiste wszy. To tylko kilka próbek szanghajskiej oferty dla turystów odwiedzających EXPO

Publikacja: 23.05.2010 15:31

Chinglisz z Szanghaju

Foto: AFP

Czasami jest to problem wymowy, najczęściej jednak dokładne, albo bardzo uproszczone tłumaczenie chińskich nazw umieszczonych na drogowskazach lub produktach.

Organizatorom Expo w Szanghaju nie udało się powtórzyć sukcesu władz Pekinu i zastąpić chińskich nazw ich prawidłowymi angielskimi równoznacznikami. Najczęściej spotykane jest, zapewne robione w pośpiechu, kalkowe tłumaczenie. Językowych purystów może to przyprawić o atak serca. Dla turystów, to dodatkowa atrakcja.

Ostatecznie zawartość puszki z intrygująco nazwanym napojem okazuje się mętna, pachnąca jak ocet jabłkowy z sosem z indyka bez żadnych przypraw. Konsystencja gęsta, galaretowata, bez wyraźnego smaku. To wywar z grzybów uprawianych tylko w Azji a znanych poza Chinami, jako leśne uszy. Tutaj nazywały się kiedyś „uszami Judasza”, ostatecznie nazwę uproszczono sprowadzając do „żydowskich uszu.” Kleiste wszy (sticky lice), to nic innego, jak klej ryżowy (sticky rice), który z dodatkiem mleka kokosowego lub soków owocowych jest popularnym deserem na południu Chin. Niszczarka banknotów (Cash Recycling Machine), to naturalnie bankomat, o jego lokalizację najłatwiej jest się jednak dopytać szukając „money box”, czyli pudełka z pieniędzmi.

[srodtytul]Głęboki tygrys[/srodtytul]

Na wiele miesięcy przed otwarcie Expo władze Szanghaju stworzyły specjalną instytucję - Komisję do Zarządzania Językiem. Jej zadaniem miało być dokonanie przeglądu wszystkich angielskojęzycznych nazw umieszczonych w miejscach publicznych, tak aby na czas zmienić je na, jeśli już nie brzmiące prawidłowo, to chociaż nie mające obraźliwego brzmienia. Nie było łatwo, bo wymienić trzeba było co najmniej 10 tysięcy tabliczek.

Choćby sama zmiana nazw „stref moczu” na „toalety”. Mimo to czasami jednak ich podział pozostał nadal na „panowskie” i „paniowe”. Ciekawe, że nazwa szpitala „Leczenie dysfunkcji męskich części” i to praktycznie w centrum miasta pozostała.

To i tak tyle co nic, wobec gigantycznej pracy, jaką wykonać musieli 2 lata temu organizatorzy Igrzysk w Pekinie, gdzie wymiana objęła prawie pół miliona tabliczek. Tyle, że Igrzyska Olimpijskie były imprezą międzynarodową, Expo jest przede wszystkim dla Chińczyków, którzy ściągają do Szanghaju z całego kraju. Im naprawdę jest wszystko jedno co napisano na angielskojęzycznych tablicach. Polecenia przetłumaczenia nazw potraw w restauracjach ich właściciele otrzymali na długo przed Expo. Pomogło, ale głównie z powodu tego, że Azjaci mają dobry zwyczaj umieszczania obok nazwy dania, także jego zdjęcie. Dlatego wiedziałam, że „odwrócony na zewnątrz głęboki tygrys smażony”, to nic innego jak duża krewetka „tygrysia” z patelni, „wszystko z kaczki” okazało się wysuszoną i upieczoną szyją, tyle że razem z zawartością, a „danie świńskiej kobiety”, to wieprzowy ozorek. A czemu „kobiety” ? - ze względu na wrodzoną ponoć naszej płci gadatliwość.

[srodtytul] I w drugą stronę[/srodtytul]

Niemiecki dziennikarz, Oliver Lutz Radtke, który wiele lat spędził w Chinach, jako korespondent radia uważa jednak, że Chińczycy popełniają błąd na siłę zmieniając nazwy, bo wiadomo że nigdy nie uda się wszystkich z nich zastąpić poprawnymi, a tak dodają chińskim miastom kolejną atrakcję turystyczną. Przypomina,że przejęte przez Brytyjczyków i uznawane za typowo angielskie powitanie osoby dawno nie widzianej „Long Time no See” nie jest niczym innym, jak kalką chińskiego powitania.

Mary Lee, studentka prawa z New York University, która siedziała obok mnie w samolocie lecącym z Nowego Jorku do Pekinu przyznaje, że jej amerykańscy koledzy chętnie przejmują chińskie wyrażenia. — To śmieszne, ale skoro jest na naszym wydziale tak duża grupka Chińczyków, wszyscy już mówimy w ”chingliszu”. Ode mnie przejmuje wyrażenia rodzina w Szanghaju. A takich studentów, jak ja jest dzisiaj tysiące, więc „chinglisz” już tu zostanie — mówi.

[srodtytul]Trawkę boli[/srodtytul]

Potem w pięknym szanghajskim parku widzę zamiast zakazu deptania trawników sympatyczny napis „Malutka trawka sobie śpi. Proszę cię, nie budź jej swoim deptaniem”, a na innym trawniku „Nie sprawiaj mi bólu. Nie depcz”. I tak naprawdę rzeczywiście nie wiadomo, który z nich jest bardziej przekonywujący - wersja europejska, czy miejscowa.

Inne napisy zabraniają prania i suszenia bielizny w parkach, ale tu już zupełnie inna sprawa, bo mieszkania w szanghajskich blokowiskach są maleńkie jak dziuple. Nie mają tu wstępu także psy, coraz popularniejsze w miastach, zwłaszcza u zamożniejszych rodzin, które w ten sposób sobie rekompensują niemożność posiadania drugiego dziecka. Wielodzietność jest dozwolona tylko w niektórych prowincjach na wsi, oraz wśród mniejszości etnicznych. To także w geście dla nich zmieniono angielską nazwę Parku Rasizmu na Park Mniejszości Narodowych.

Według Wikipedii Chingliszem posługuje się na świecie od 300 do 500 mln ludzi. I wiadomo, że nie zatrzymały jego rozwoju ani wysiłki organizatorów Igrzysk, ani Expo. Chcemy, czy nie, ale tego zatrzymać się nie da. Język pojawił się w 1830 roku w Kantonie i Makau, potem rozszerzył się na Szanghaj. Można dzisiaj śmiać się z niektórych wyrażeń, bo rzeczywiście są zabawne. Lepiej jednak zastanowić się o co w nich naprawdę chodzi. Skoro same Chiny przyjęły ten język, znaczy, że nie zniknie. Więc może lepiej postarać się go chociaż zrozumieć.

[i]Danuta Walewska z Szanghaju[/i]

Czasami jest to problem wymowy, najczęściej jednak dokładne, albo bardzo uproszczone tłumaczenie chińskich nazw umieszczonych na drogowskazach lub produktach.

Organizatorom Expo w Szanghaju nie udało się powtórzyć sukcesu władz Pekinu i zastąpić chińskich nazw ich prawidłowymi angielskimi równoznacznikami. Najczęściej spotykane jest, zapewne robione w pośpiechu, kalkowe tłumaczenie. Językowych purystów może to przyprawić o atak serca. Dla turystów, to dodatkowa atrakcja.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki