W ubiegłym tygodniu Madryt zaskoczył partnerów z Unii wprowadzeniem dwutygodniowej kwarantanny dla wszystkich przybyszów z zagranicy. Było to faktyczne utrzymanie zamkniętych granic niezbędne dla zapobieżenia drugiej fali zachorowań, według oficjalnych wyjaśnień.
To oczywiście posunięcie tymczasowe, minister transportu José Luis Abalos wyjaśnił 18 maja, że będzie stopniowo znoszone równoległe z zezwalaniem na podróże po kraju, którego regiony przechodzą w nierównym rytmie do kolejnych etapów łagodzenia rygorów. — Kwarantanna jest zgodna z planem łagodzenia ograniczeń. Nie mogliśmy pozwolić na poruszanie się cudzoziemców po kraju, gdy miejscową ludność obowiązywały ograniczenia — powiedział Abalos w publicznym kanale TVE. — Obecnie, gdy Hiszpanie mogą udawać się do innych prowincji, cudzoziemcy mogą przybywać do Hiszpanii. To kwestia logiki. Pod koniec czerwca możemy zapoczątkować działalność turystyczną, o ile utrzymamy rytm łagodzenia. Musimy uczynić z Hiszpanii kraj atrakcyjny z sanitarnego punktu widzenia. Turystyka wymaga zaufania — cytuje go Reuter.