Ok. 0,4 mld zł więcej niż w zeszłym roku wydadzą spółki węglowe na bezpieczeństwo swoich załóg. Jastrzębska Spółka Węglowa wprowadziła nawet premie za bezpieczną pracę, na które wyda 2 mln zł miesięcznie. Ale według danych Wyższego Urzędu Górniczego nadal 70 proc. wypadków w kopalniach zdarza się z winy człowieka.
Nadzór górniczy chce ukarania 34 osób odpowiedzialnych za katastrofę w Wujku-Śląsku, gdzie we wrześniu 2009 r. w wyniku wybuchu metanu zginęło 20 osób. Czy do wypadku w Jas-Mosie (należy do JSW) doszło, gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek zginęło dwóch górników, także z winy człowieka?
– Za wcześnie, by o tym mówić. Sprawdzamy właściwą organizację robót pod ziemią i stan techniczny urządzenia transportowego, ponieważ najprawdopodobniej w kolejce nie zadziałał układ hamulcowy i rozpędzona wpadła na górników – mówi ”Rz” Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego. – Jeśli chodzi o wypadkowość, to pierwsze półrocze tego roku jest podobne do analogicznego okresu ubiegłego roku. Jednak w kopalniach węgla kamiennego jest mniej wypadków śmiertelnych. Zginęło dotychczas dziesięć osób, a w podobnym okresie ubiegłego roku ofiar było 12 – dodaje.
Kompania Węglowa, Katowicki Holding Węglowy, JSW i Bogdanka wydadzą w tym roku na BHP łącznie ok. 2 mld zł.
– U nas wydatki na ten cel w pierwszym półroczu wyniosły 400 mln zł, to 21,3 zł na tonę węgla – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii.