Pomimo narzekań na spadające ceny gazu Gazprom, który jest największym jego producentem na świecie, zdołał potroić zysk w pierwszym kwartale tego roku. Koncern poinformował także o wzroście przychodów ze sprzedaży o 14 proc. – do 31,1 mld dol.

Rosyjskiej firmie sprzyjała aura – wyjątkowo mroźna i długa zima w Europie i samej Rosji spowodowała wzrost zapotrzebowania na błękitne paliwo. Gazprom zwiększył dostawy do krajów unijnych o ponad jedną trzecią w porównaniu z pierwszym kwartałem 2009 r. W sumie koncern sprzedał wszystkim swoim odbiorcom 162 mld m sześc. gazu.

Spadek ceny gazu dla klientów w Europie – firma częściowo nadrobiła, dzięki podwyżkom na krajowym – rosyjskim rynku. Koncern pomimo korzystnej sytuacji finansowej wciąż jest potężnie zadłużony – na 31,8 mld dol.

Wczoraj – w dniu publikacji wyników spółki – rosyjska prasa alarmowała, że Polska chce jej odebrać kontrolę nad rurociągiem jamalskim, biegnącym tranzytem przez nasz kraj. Zarzuty pojawiły się o tyle niespodziewanie, że wyznaczenie nowego operatora gazociągu jest jednym z elementów umowy gazowej między Polską i Rosją, uzgodnionej pod koniec stycznia tego roku. Do tej pory to spółka EuRoPol Gaz, w której głównymi udziałowcami są Gazprom oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, była takim operatorem. Ale zgodnie z prawem UE nadzór nad gazociągiem powinna sprawować niezależna firma i będzie to państwowa spółka Gaz System. Może to stać się jeszcze we wrześniu.

Nie tylko Polska, ale i kolejne kraje – Estonia i Litwa – też chcą odebrać rosyjskiemu potentatowi kontrolę nad gazociągami.