Lata 90. to dla wielu krajów czas wielkiego skoku ekonomicznego. Paul Jorion, felietonista Le Monde, podając za przykład Szwecję, rozpoczął drugą sesję plenarną o tym „Jak nadrobić stracony czas”. Przypomniał, że w najnowszym rankingu konkurencyjności gospodarek World Economic Forum pięć z dziesięciu pierwszych krajów to członkowie Unii Europejskiej. Pierwsza jest Szwajcaria, druga Szwecja, która wyprzedziła Singapur i USA.
– Może z tą konkurencyjnością gospodarek krajów UE pomimo kryzysu nie jest aż tak źle? Tylko co zrobić, żeby konkurencyjność utrzymać? – zastanawiali się paneliści: Luc Frieden, minister finansów Luksemburga, Arsenij Jaceniuk, przewodniczący ukraińskiej partii politycznej Front Zmian oraz Walter Redermacher, dyrektor generalny Eurostatu oraz Bernard Wientjes, przewodniczący Związku Holenderskiego Przemysłu i Pracodawców oraz Christian Wiesat, wiceprezes Schneider Electric.
Recepta Luca Friedela, ministra finansów Luksemburga, jest klarowna: – Albo obniżymy deficyt, albo nie będziemy konkurencyjni – przekonywał. Jego zdaniem decydenci Unii Europejskiej (w tym także polski rząd) powinni zwrócić szczególną uwagę na zwiększający się dług publiczny, zamiast koncentrować się na małych i niewiele znaczących zmianach. Według niego potrzebne są nowe instrumenty do zmniejszania długu publicznego na poziomie europejskim. – Nie ma alternatywy dla silniejszej Europy. W naszym interesie jest budowanie coraz silniejszych struktur– dodał.
Arsenij Jaceniuk, przewodniczący ukraińskiej partii politycznej Front Zmian, uważa, że kryzysy są nierozerwalnie związane z cyklami ekonomicznymi, tylko za każdym razem koncentrują się na innej dziedzinie życia gospodarczego czy społecznego. Tak jak ostatni kryzys swój początek wziął z problemów rynków finansowych, tak kolejny może być związany np. z potrzebami żywieniowymi świata. Ale nie tylko, bo kryzys zmienia swój charakter z lokalnego na globalny. Możemy spodziewać się nie tylko problemów żywnościowych, także demograficznych i związanych z bezpieczeństwem. Dlatego w rozwiązanie sytuacji powinny się zaangażować globalne instytucje, w tym Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
– Potrzebujemy nowego modelu na tworzenie miejsc pracy, wspieranie konsumpcji – powiedział Jaceniuk. – Jesteśmy świadkami tworzenia się nowego modelu gospodarki światowej: walki z kryzysem polegającej na zapobieganiu mu już w zarodku. I właśnie zmniejszanie różnic gospodarczych między krajami ma być jednym z najważniejszych sposobów na uniknięcie kolejnych kryzysów w przyszłości.