W pierwszych minutach obrotu rynek wycenił akcje General Motors na o 7 proc więcej niż wyznaczono to w ofercie publicznej, czyli po 35 dolarów za akcję.
Potem cena wzrosła do 35,99, by znów spaść do 35 dolarów. To znaczy,że udział państwa, które pożyczyło GM 50 mld dolarów zmniejszył się do 33 proc. To największa oferta publiczna nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na świecie. Niespełna półtora roku temu GM ogłosił bankructwo.
102-letnia historia koncernu wiedzie przez lata świetności ,poprzez niemal likwidację w 2008 r., ratunek w 2009 r., do dzisiejszego sukcesu na NYSE i na giełdzie w Toronto.
Prezydent Barack Obama wychwalał wczoraj wszystkich związanych z GM. Jego zdaniem jest to nie tylko sukces samego GM, ale i całego przemysłu samochodowego USA.
20,1 mld dolarów uzyskał GM ze sprzedaży akcji zwykłych po 33 dolary za akcję, chociaż wcześniej sądzono,że nie dostanie więcej niż 26-29 dol. za sztukę. To oznacza,że GM jest dzisiaj warte ok 63 mld dolarów. Zdaniem analityków jednak akcje GM powinny drożeć. Właściwie już drożeją.